W mroźny grudniowy wieczór Anna Carter wraca do domu opustoszałą drogą prowadzącą przez wrzosowiska północnego Yorkshire. Otuchy dodaje jej jadący przed nią czerwony samochód. Nagle kierująca nim kobieta zatrzymuje się, a do środka wsiada mężczyzna. Chociaż Anna nabiera podejrzeń, odjeżdża, nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
Następnego dnia okolicę obiega wiadomość o śmierci kobiety z czerwonego samochodu. Kim był mężczyzna, z którym widziano ją poprzedniej nocy – nieznajomym czy przyjacielem? Czy to on zabił Diane? Śledztwo komplikuje się, gdy znalezione w samochodzie ofiary odciski palców prowadzą policjantów do nierozwiązanej sprawy sprzed niemal dekady. Co łączyło kobietę lub jej mordercę z zaatakowanym we własnym domu nastolatkiem?
"Samotna noc" to moje pierwsze spotkanie z autorką, Charlotte Link, i muszę przyznać, że było ono całkiem udane.
Powieść jest ciekawym kryminałem, łączącym sprawę współczesnego morderstwa młodej kobiety, śmierć staruszki i ucieczki jej opiekunki, oraz sprawę kryminalną sprzed wielu lat. Miejscem akcji jest niewielkie miasteczko, w którym mieszka Anna Carter. Pewnego wieczoru jest ona świadkiem dziwnego zdarzenia na drodze, którego konsekwencją - jak się później dowiaduje - jest śmierć młodej kobiety, uczestniczki kursu gotowania dla singli, który Anna prowadziła.
Muszę przyznać, że autorka mnie zaskoczyła. Musiałam w skupieniu czytać ostatnie rozdziały, bo nie bardzo potrafiłam zrozumieć tok myślenia autorki. Nie pasowało mi rozwiązanie, było takie trochę wydumane, jakby na siłę autorka powiązywała ze sobą bohaterów i motywy.
Ale! - to tylko rozwiązanie, natomiast zanim do niego dojdziemy mamy wiele stron zawiązywania akcji, poznawania bohaterów, snucia domysłów, przyglądania się wydarzeniom i prowadzonemu śledztwu. Te kwestie były naprawdę ciekawie opisywane. Wraz z kolejnymi stronami zanurzałam się w mrocznym świecie, w którym autorka nie stosowała taryfy ulgowej. Dręczyciele, którzy stawali się ofiarami i ofiary, które dręczyły, zmarnowane życie, kłamstwa, tragedie, brutalne morderstwa. Strony przeskakiwały w moich rękach, w zasadzie, same. Mimo, iż spodziewałam się innego zakończenia, to spędziłam z tą powieścią bardzo dobry czas.
Polecam ją Waszej uwadze :)
*****
P.S. Dopiero pisząc ten post dowiedziałam się, że "Samotna noc" stanowi część cyklu: Kate Linville. Zapewniam, że nie przeszkadzało mi to. Nie odczułam, żeby coś mnie ominęło. Według mnie można czytać bez znajomości poprzednich tomów
Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki, ale jestem ciekawa czy i mnie by zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką i będę chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńBędę miała ten tytuł na oku. :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno czytałam coś od tej autorki i chyba będę musiała nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńNatalia
Z tymi kryminalnymi seriami często tak jest, że można śmiało sięgnąć po dalszy tom bez znajomości poprzednich. Co do tej konkretnej pozycji, chętnie ją kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie czytałam żadnej powieści autorki, a wszędzie trafiam na pochlebne recenzje.
OdpowiedzUsuńAutorka jest mi znana, chętnie sięgnę po Jej kolejną książkę :)
OdpowiedzUsuńCzyli godny polecania kryminał
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie poznałam jeszcze książek autorki. Muszę koniecznie to nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuń