Płomienne romanse, niebezpieczne intrygi i odważne decyzje zmienią wszystko
Czasy są niespokojne. Nawet do Krynicy docierają wieści, że może wybuchnąć wojna. Mieszkańcy i kuracjusze odsuwają jednak tę myśl jak najdalej. W uzdrowisku czas płynie inaczej. Zabawy, przejażdżki konne i liczne przyjęcia sprawiają, że niełatwo oprzeć się uczuciom. Jak odróżnić prawdziwą miłość od przelotnego zauroczenia?
Aurelia cieszy się szacunkiem i zaufaniem mieszkańców Krynicy. Nikt nie wie, że za skromnym uśmiechem i odważnym spojrzeniem kryje się wiele mrocznych tajemnic. Już wkrótce jej podopieczna będzie musiała się zmierzyć z ciężarem jednej z nich.
Zrozpaczona Teosia postanawia, że zrobi wszystko, by odkupić winy swoich przodków. Porzuca ukochanego oraz romantyczną wizję przyszłości i postanawia zostać akuszerką. Dopiero w wojennej zawierusze przekona się, że miłość wystawi ją na próbę w najbardziej nieoczekiwanym momencie.
Edyta Świętek pisze niezwykłą opowieść, przeplatając losy fikcyjnych bohaterów z historycznymi postaciami żyjącymi w cieniu znanego uzdrowiska.
Jakże przyjemnie i ciekawie było powrócić do Krynicy. Zdecydowanie to jedna z ciekawszych sag jakie czytałam. Trzeci tom nie odbiegał jakością od dwóch pozostałych. Przeczytałam w dwa dni i bardzo Wam polecam sięgnięcie do niej.
W "Porywach namiętnych serc" śledzimy dalsze losy Aurelii i jej rodziny. Jednak fabuła, tym razem, w dużej mierze skupia się na podopiecznych kobiety, Teodozji i Stanisławie. Jesteśmy w niej świadkami przemiany jaka zachodzi w dziewczynie od czasu wydarzeń w tomie drugim. Również Stanisław zmienia swoje nastawienie, a w pewnym momencie i życie.
Ponownie autorka, Edyta Świętek, z dużą swobodą włącza do fabuły bohaterów historycznych. Ich integracja z fabułą jest świetnie przeprowadzona i bardzo powieść ubogaca, czyniąc ją jeszcze ciekawszą. Czas w Sadze Krynickiej nie stoi w miejscu. Lata płyną, dochodząc do pierwszej wojny światowej. Autorka pokazuje jak wyglądała ona w Krynicy i okolicach. Osobiście bardzo czekałam na poznanie dalszych losów Nikifora i jego matki, tutaj również autorka nie zawiodła, wspominając nie tylko o nich, ale w ogóle Łemkach i ich udziale w wojnie.
Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić Wam powyższą sagę a samej czekać na kolejny, ostatni już tom Sagi Krynickiej :)
Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.
Cała ta saga dopiero przede mną. Uwielbiam książki Edyty Świętek.
OdpowiedzUsuńPoznawanie tej sagi jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się przeczytać tą sagę, bo zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie znałam tej sagi. Chętnie zapiszę sobie tytuł na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńNiestety nie poznałam jeszcze poprzednich tomów :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to wezmę pod uwagę przeczytanie tej sagi
OdpowiedzUsuńSłyszałam już trochę o tej sadze, mam ją na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Miło mi tu gościć. Czytałam różne recenzję tej powieści i bardzo mnie kusi żeby ją przeczytać. Ciekawa fabuła, uwielbiam takie sagi.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru.
Kasia Dudziak, Kasine bziki
Jeszcze nie znam tej sagi, może warto zacząć od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńNie jest to gatunek, po który często sięgam, ale może mogłabym dać tej serii szansę :)
OdpowiedzUsuń