Merrick Crawford jest właścicielem jednego z odnoszących największe sukcesy funduszy hedgingowych na Wall Street. Jako dyrektor generalny Crawford Investments całkowicie poświęca się pracy i tego samego oczekuje od swoich podwładnych. Jednak nie każdy jest w stanie pracować jak robot, więc z powodu dużej rotacji pracowników zarząd podejmuje decyzję, aby zatrudnić na stałe psychoterapeutę, który będzie dbał o zdrowie psychiczne brokerów. Merrick jednak nie wierzy w skuteczność terapii. I już wymyślił sposób, aby postawić na swoim…
Evie jest zaskoczona, kiedy otrzymuje ofertę pracy w Crawford Investments. W końcu jej poprzednie spotkania z potencjalnym szefem były istną katastrofą. Merrick wprost powiedział jej wtedy, co sądzi na temat jej kompetencji jako psychoterapeutki. Wszystko staje się jasne, kiedy na jaw wychodzą prawdziwe intencje mężczyzny – za pomocą podstępnego projektu pragnie udowodnić członkom zarządu, że terapia nie przyniesie pracownikom żadnego pożytku. Evie postanawia przeprowadzić własny projekt: za wszelką cenę udowodni temu bufonowi, że jej nie doceni.
Evie to kobieta, która po burzliwych wydarzeniach w swoim życiu prywatnym jest na etapie poszukiwania pracy. Merrick, również pokiereszowany przez życie, to właściciel firmy, do której Evie aplikuje. Poznawszy się w dość nietypowych okolicznościach, kontynuują 'znajomość' na rozmowie kwalifikacyjnej. Ich pierwsze spotkania są zabawne i wprowadzają czytelnika w stan odprężenia i dobrej zabawy. Autorka humorystycznie przedstawia początek ich znajomości oraz wprowadza cudowną bohaterkę drugiego planu, czyli babcię.
Relacja między bohaterami ewoluuje, ale powoli. Nie ma tutaj znanego z niektórych romansów przeskoku od poznania się bohaterów do opisywania ich różnorakich pozycji seksualnych. Tutaj mamy fabułę, tło obyczajowe, dobrze wykreowanych bohaterów, humor, ale i prozę życia. Vi Keeland stworzyła naprawdę przyjemny w odbiorze romans, który nie przeraża naiwnością, a sceny erotyczne nie atakują z każdej strony, ale są naturalną konsekwencję wynikającą z rozwoju związku Evie i Merricka. Autorka wplotła do książki także element zaskoczenia, który pojawia się pod koniec powieści. "Projekt: szef" to romans z gatunku tych romantycznych, czytałam go z przyjemnością.
Jak widzicie, nawet romans może mieć coś więcej do zaoferowania niż tanie pornograficzne opisy. Mnie się podobało i chętnie sięgnę po kolejne książki Vi Keeland bo to pierwsze spotkanie należało do naprawdę udanych. Z wielką ochotę otwierałam książkę by podążać tropem rozwijającej się relacji Evie i Merricka. "Projekt: szef" to romans, który ma fabułę, sens i ciekawych bohaterów. Jestem na tak :)
Inne książki autorki:
Świetna propozycja na wakacyjną lekturę.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńPewnie, że taka książka może mieć coś więcej do zaoferowania.
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć do innych książek autorki :)
UsuńBrzmi całkiem nieźle. :)
OdpowiedzUsuńI tak też się czyta - świetna wakacyjna rozrywka :)
UsuńO proszę, patrząc po okładce, nie ruszyłabym tego nawet palcem. A tu można się zdziwić ;)
OdpowiedzUsuń