Babka Adela i Muszka niepokoją się nagłą nieobecnością Haliny. Adela postanawia wreszcie opowiedzieć najbliższym o wojennej traumie i tajemnicy, nie spodziewając się, że w tej dramatycznej historii tkwi coś, o czym nie wie nawet ona.
Jagna obraziła się na cały świat i nikt, albo prawie nikt, nie jest w stanie przekonać jej, że powinna porozmawiać z synem. Mateusz nie potrafi zrozumieć, dlaczego matka nie chce zaakceptować jego decyzji, i coraz częściej pogrąża się w czarnych myślach.
Tymczasem Ruta myśli, że tylko jej zniknięcie może przywrócić dawną harmonię i sprawić, że do domu babki Adeli wróci wytęskniony spokój. Na szczęście Masza dostrzega rozpacz dziewczyny i postanawia zdradzić swój skrywany nawet przed przyjaciółkami sekret. Jej historia potrafi złamać najtwardsze serce. A to jeszcze nie koniec niespodzianek!
Nowa powieść Magdaleny Kordel to prawdziwy koktajl emocji. Opowieść o tym, że tylko zamykając drzwi do przeszłości, można zobaczyć to, co najcenniejsze w otaczającym nas świecie, i docenić tych, którzy zawsze będą nas kochać.
Pozostałe tomy:
"Ktoś do kochania" to czwarty tom serii "Tajemnice". Wszystkie są ze sobą nierozerwalnie powiązane, i stanowią bezpośrednią kontynuację. Jeżeli więc nie czytaliście wcześniejszych tomów to nie sięgajcie po ten. Za dużo bohaterów i pewnych wydarzeń, które zaczęły się w poprzednich częściach.
Z całej serii moim ulubionym tomem pozostaje tom trzeci "Dom sekretów". W ostatniej części autorka wróciła do maniery z poprzednich, czyli rozwlekania fabuły. Nie przeszkadzało by mi to, bo język i sposób pisania Magdaleny Kordel jest bardzo przyjemny i taki ciepły, jednak połączenie rozwlekłości i iście maratońskiego zamknięcia wszystkich ważnych wątków jest dla mnie nie do przyjęcia. Przez trzy tomy domyślamy się, co musiało wydarzyć się w przeszłości. Cierpliwie czekamy, przechodząc przez kolejne tomy, by rozwiązanie zagadki zamknęło się na kilku ostatnich stronach...
Pomysł na fabułę miała autorka bardzo dobry, jednak wykonanie nie do końca się udało. Sądziłam, że ostatni tom będzie poświęcony ostatecznemu zamknięciu wątków rozgrzebanych w poprzednich częściach. Okazało się, że owszem, rozwiązanie na ostatnich stronach występuje, ale jednocześnie wychodzą na jaw nowe tajemnice, których celem jest rozwiązanie sytuacji wynikłej w poprzednich. I niestety, one również zostały potraktowane po macoszemu.
Jestem rozczarowana i nie do końca rozumiem jaki był zamysł autorki, że ten tom wygląda tak, a nie inaczej. Jednocześnie jestem pod wrażeniem tego jak ładnie autorka pisze. Jak subtelny język stosuje i jak przyjemni przez to wydają się być bohaterowie. To ładna powieść, ale dla mnie niedopracowana. Być może tak miało być, a być może tak po prostu wyszło. Przekonajcie się sami :)
Jeszcze nie poznałam tego cyklu, ale postaram się nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńCała ta seria dopiero przede mną. Mam już wszystkie cztery tomy w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po tę serię, ale na razie odpuszczam. Mam spory stosik "do przeczytania". ;)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam całą serię.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie umiem przekonać się do tego typu książek, bo przeważnie mnie nudziły takie historie. Także raczej nie mam w planach sięgnięcia po tą serię.
OdpowiedzUsuń