12.07.2022 premierę miał reportaż Błażeja Torańkiego "Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol".
Kategoria: Literatura faktu, historia
ISBN: 978-83-8295-113-4
Format: 150mm x 211mm
Liczba stron: 208
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-8295-113-4
Format: 150mm x 211mm
Liczba stron: 208
Oprawa: twarda
Pierwsza biografia zbrodniarki wojennej z obozu dla dzieci, która w PRL-u pracowała w żłobku.
Nikt na tej sali nie jadł żywych myszy i wesz, a ja jadłam w obozie. Na apelu zapytano nas, kto czuje głód, i nas wystąpiło czworo. Dano nam żywe myszy i wpychano w usta - zeznawała Maria Gapińska, w obozie Pawłowska.
Maria Delebis-Jakólska zapamiętała: Kiedyś wylałam farbę i za to Pol mnie skatowała. Pod budynkiem była piwnica i tam zrobiono karcer. Jak mnie zamknięto, to szczury mi nogi obgryzły.
Jan Prusinowski zeznawał pod przysięgą: Polecił mi zebrać kał do miski, w której przyniesiono mi jedzenie, i siłą podniósł mi ją do ust. Pol uderzyła mnie z tyłu głowy tak, że twarz wpadła mi do miski, a kał do ust. Pilnowali, żebym zjadł, co wydaliłem.
Eugenia Pol ukończyła siedem klas szkoły podstawowej. Jak to możliwe, że stała się jedną z najokrutniejszych strażniczek z obozu dla dzieci i młodzieży na Przemysłowej? A po wojnie przez kilkanaście lat pracowała jako intendentka w żłobku?
Do końca życia nie przyznała się do zarzucanych jej zbrodni. Proces był poszlakowy. Do dziś budzi wątpliwości.
Śledztwo biograficzne szukające prawdy o kacie, który zabijał polskie dzieci na raty.
Eugenia Pol niecały rok po zajęciu Łodzi przez Niemców, wystąpiła o przyjęcie Volkslisty. W 1942 roku otrzymała skierowanie do pracy w obozie dziecięcym w Łodzi. Po wyzwoleniu obozu uciekła i powróciła do rodzinnego domu. Kobieta po latach została aresztowana i poddana procesowi. Autor reportażu przytacza słowa i oskarżenia dzieci, które naprawdę trudno jest czytać. Skala znęcania nad bezbronnymi dziećmi, których jedyną przewiną był fakt, iż są Polakami, jest zatrważająca. Na to wszystko mamy słowa Eugenii, że jest niewinna. Owszem, uderzyła, ale nie mocno itp.
Dla mnie ten dokument był nie do przejścia. Nie oceniam i ani nie polecam, ani polecam, bo nie przeczytałam całej. Jeżeli interesuje Was historia Eugenii, obozu dziecięcego to sięgnijcie po "Kata polskich dzieci...", jest już w księgarniach.
Jej, na taki publikacje zawsze odpowiednio się nastawiam. Odkąd jestem matką jeszcze mocniej przeżywam wszelkie okrucieństwo wobec najmniejszych.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy dałabym radę przeczytać tę książkę w całości.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że się boję, ale sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNiesamowite do jakich potwornosci zdolny jest... (nie znajduję tutaj słowa)...
OdpowiedzUsuńZbyt trudna tematyka jak dla mnie.
Trochę za ciężka lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiężka tematyka, trzeba jednak przeczytać.. Ale na pewno nie latem, teraz wolę jednak lżejsze książki.
OdpowiedzUsuń