Jaki był dla Was lipiec? Przeczytaliście jakąś super extra książkę? A może męczyliście jakąś 'szmirę'? U mnie było nad wyraz spokojnie. Żadnych gwałtownych czytelniczych miłości, ale i dramatów też nie zaliczyłam. Można by rzec nudy na pudy, ale czasem warto ustabilizować swoje życie uczuciowe, w końcu ciągłe skrajne emocje nie są zdrowe dla żadnego serca ;)
Powiem Wam, że tak naprawdę nudy wielkiej nie było. Trafiły się bardzo przyjemne opowieści - przeważnie zahaczające bądź opierające się o wiarę, na szczęście dla nich i dla mnie, naprawdę ciekawe. Było też jedno pozytywne zaskoczenie. Dlaczego pozytywne? Bo zaczęłam czytać i myślałam, co za klops. Zupełnie nie wciągająca, wręcz nudna, na dodatek napisana małym druczkiem opowieść o młodym człowieku, który chciał zostać lekarzem. Jego dzieciństwo, dziwactwa matki zupełnie mnie nie zainteresowały, jednak w miarę upływu czasu i przechodzenia, że tak powiem, do rzeczy, nabierałam apetytu, by w końcu całkowicie dać się porwać historii "Zimowego żołnierza". Recenzja tej powieści ukaże się pewnie koło połowy sierpniu, bo mam zaplanowanych wcześniej parę innych wpisów. Powiem Wam jednak po cichu, że warto jej poszukać i przeczytać ;)
W lipcu przeczytałam 5 książek i tysiąc tych dla dzieci. Stety/Niestety, odkąd córka zaczęła płynnie czytać, czytam jej zdecydowanie mniej. Świetnie sobie sama radzi i nie jestem już tak pilnie do tego potrzebna. Zostaje nam czytanie na dobranoc. Moja liczba przeczytanych książek nie jest ogromna, ale mnie zadowala. Wszystkie przeczytane książki, w mojej skali ocen, były dobre i warte polecenia. Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny i komentarze ❤️
***
PLANY NA SIERPIEŃ:
"Zbrodnia po irlandzku" - Aleksandra Rumin. Premiera 12.08.
Powiem Wam, że tak naprawdę nudy wielkiej nie było. Trafiły się bardzo przyjemne opowieści - przeważnie zahaczające bądź opierające się o wiarę, na szczęście dla nich i dla mnie, naprawdę ciekawe. Było też jedno pozytywne zaskoczenie. Dlaczego pozytywne? Bo zaczęłam czytać i myślałam, co za klops. Zupełnie nie wciągająca, wręcz nudna, na dodatek napisana małym druczkiem opowieść o młodym człowieku, który chciał zostać lekarzem. Jego dzieciństwo, dziwactwa matki zupełnie mnie nie zainteresowały, jednak w miarę upływu czasu i przechodzenia, że tak powiem, do rzeczy, nabierałam apetytu, by w końcu całkowicie dać się porwać historii "Zimowego żołnierza". Recenzja tej powieści ukaże się pewnie koło połowy sierpniu, bo mam zaplanowanych wcześniej parę innych wpisów. Powiem Wam jednak po cichu, że warto jej poszukać i przeczytać ;)
W lipcu przeczytałam 5 książek i tysiąc tych dla dzieci. Stety/Niestety, odkąd córka zaczęła płynnie czytać, czytam jej zdecydowanie mniej. Świetnie sobie sama radzi i nie jestem już tak pilnie do tego potrzebna. Zostaje nam czytanie na dobranoc. Moja liczba przeczytanych książek nie jest ogromna, ale mnie zadowala. Wszystkie przeczytane książki, w mojej skali ocen, były dobre i warte polecenia. Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny i komentarze ❤️
***
PLANY NA SIERPIEŃ:
"Zbrodnia po irlandzku" - Aleksandra Rumin. Premiera 12.08.
Egzotyczne
wycieczki to niebezpieczne hobby. Co roku kilkuset spragnionych wrażeń
Polaków ginie podczas wakacyjnych wojaży. Dlatego nikogo nie dziwi, że
nieszczęścia dotykają również uczestników wyprawy do Irlandii z biurem
podróży „Hej Wakacje”. Nikogo poza pilotem wycieczki, którego męczy
przeczucie, że coś tu nie gra. Tomasz Waciak nie ma jednak czasu na
dochodzenia, bo musi się użerać z irlandzką pogodą, roszczeniową starszą
panią, ciągłymi zmianami programu, zatruciami pokarmowymi
i nieprzepartą ochotą, żeby strzelić sobie drinka. Albo trzy.
"Zbrodnia po irlandzku" to cięta
satyra na Polaków za granicą, pełna obyczajowych obserwacji, wyrazistych
postaci i najdziwniejszych perypetii. No i zbrodni, rzecz jasna.
- Fragment powieści: http://bit.ly/ZPI-fragment
- Tu książka dostępna w przedsprzedaży, w promocyjnej cenie: http://bit.ly/ZPI-empik
"Uwikłani. Tom 1" - Adriana Rak.
Agata jest młodą kobietą, którą los od samego początku nie traktował dobrze. Nieudany związek z Michałem, przy którym doświadczyła ogromnego cierpienia pozostawił w jej sercu i pamięci wiele nieprzyjemnych wspomnień i uczuć. Niestety los ponownie chce z niej zadrwić, podstawiając na jej drodze kogoś, kto wywróci jej świat do góry nogami.
Piotr to szczęśliwy ojciec Jasia, który żyje tylko dzięki niemu. Każdego dnia musi udawać, że wszystko jest w porządku, że jest członkiem kochającej się rodziny. Stwarza pozory przed najbliższymi, co nie do końca pozwala mu być szczęśliwym. Uwięziony między tym, co trzeba, a tym, co chce, długo nie może wybrać właściwej drogi.
Dwoje zranionych przez życie ludzi, którzy chcą zapomnieć o tym, co było, chcą nauczyć się żyć od nowa, szukając drogi do szczęścia. Los niejednokrotnie wystawia ich na próbę pokazując, że to o czym się marzy nie zawsze jest osiągalne nawet wtedy, kiedy bardzo się tego chce.
Co spotka Agatę i Piotra? Czy kiedykolwiek wywalczą swoje prawo do
szczęścia? Co kryje ich mroczna przeszłość? Na te i wiele innych pytań
odpowie Wam pierwszy tom serii Uwikłani.
"Dopóki nie zajdzie słońce" - Ewa Pirce. Premiera 21.08
Jeden rozkaz, jedna chwila, jedna śmierć.
To właśnie całkowicie i bezpowrotnie zmieniło życie Samuela Remseya. Przeszłość, którą chciał za sobą zostawić, nie pozwalała o sobie zapomnieć, pustosząc jego serce i umysł. Złamany, zraniony i pogrążony w smutku zapomniał o tym, co powinno stać się jego siłą – o rodzinie. Bez przerwy prowokował śmierć, śmiejąc jej się w twarz. Jednakże wszystko, co robimy, wraca do nas ze zdwojoną mocą. Przyszedł w końcu czas, że śmierć zadrwiła z niego. Został zepchnięty na samo dno egzystencji. Czekał na zgubę. Lecz zamiast tego otrzymał pomocną dłoń. Dzięki danej mu szansie uwolnił się od widm dnia wczorajszego, budując na nowo swoje życie.
To właśnie całkowicie i bezpowrotnie zmieniło życie Samuela Remseya. Przeszłość, którą chciał za sobą zostawić, nie pozwalała o sobie zapomnieć, pustosząc jego serce i umysł. Złamany, zraniony i pogrążony w smutku zapomniał o tym, co powinno stać się jego siłą – o rodzinie. Bez przerwy prowokował śmierć, śmiejąc jej się w twarz. Jednakże wszystko, co robimy, wraca do nas ze zdwojoną mocą. Przyszedł w końcu czas, że śmierć zadrwiła z niego. Został zepchnięty na samo dno egzystencji. Czekał na zgubę. Lecz zamiast tego otrzymał pomocną dłoń. Dzięki danej mu szansie uwolnił się od widm dnia wczorajszego, budując na nowo swoje życie.
Pozorny spokój zaburzyła jednak osoba, która jako jedna z niewielu była w
stanie w ciągu minuty zarówno go rozśmieszyć, jak i wyprowadzić z
równowagi. Była jak mina przeciwpiechotna – niepozorna, ale cholernie
niebezpieczna.
Czy mężczyzna z tak burzliwą przeszłością jest w stanie pokochać? Czy
zdoła otworzyć serce przed kobietą, która nie wierzy w miłość i nie chce
jej w swoim życiu? Czy tych dwoje podda się przeznaczeniu, czy
nieustannie będzie z nim walczyła?
- Prolog powieści: https://link.do/t5fJK
- Przedsprzedaż: https://www.idz.do/ArPhH8
Na, którą książkę najbardziej czekacie?
***
Powyższe książki to nie jedyne czytelnicze plany, jakie zakładam na sierpień, ale jedyne pewne. Innym pewnym planem na sierpień jest wycieczka do Paryża. Jestem podekscytowana i ... przerażona. Jeżeli ktoś ma jakieś dobre rady, czy na zwiedzanie, czy samą podróż samolotem - bo to ona mnie przeraża - to dajcie znać. Przyjmę wszystko, co może się przydać ;)
A może macie chorobę lokomocyjną i podrzucicie sprawdzone rady na przetrwanie ponad godzinnej jazdy samochodem? Moja córka niestety na to cierpi, a jakoś trzeba się dostać na lotnisko.
To tyle ode mnie. Odmeldowuję się pozaglądać na Wasze blogi 😘
Spokojny lipiec jak widzę zwiastuje mega ekscytujący sierpień (zazdroszczę Paryża - liczę na zdjęcia). Co do Twoich lektur to czekam na recenzje Zimowego żołnierza a książkę koniecznie muszę mieć. Z twoich planów polecam Uwilkanych i jestem ciekawa jak Ci się spodobają. Na choroble lokomocyjną sprawdza się u nas Locomotiv w syropie.
OdpowiedzUsuńU mnie lipiec to 12 przeczytanych książek, jedna lepsza od drugiej, dwie lekko mnie zawiodły ale zdecydowanie był to dobry miesiąc
Też jestem podekscytowana, wyszło niespodziewanie, i z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję;)
UsuńLocomotiv zapisuję. Mam nadzieję, że jakoś dojedziemy...;)
Z Paryżem niestety nie pomogę, bo nie byłam. Mogę się tylko pochwalić, że u mnie miesiąc bardzo udany - 17 (!) pozycji zaliczonych, w tym jedna, książka Pani Michelle Obamy, oceniona na 10/10 :)
OdpowiedzUsuńWow, pobiłaś wszystkich. Gratuluję :)
UsuńJa też mam chorobę lokomocyjną i owszem używam Lokomotyw, ale plasterki na nadgarstki, bo są jeszcze drażetki do łykania i proszki do ssania, ale te do ssania są tak słodkie, że po nich mdliło mnie jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńJa w lipcu przeczytałam 7 książek i jestem z nich bardzo zadowolona. Polecam Uwikłanych, bo to mój patronat medialny. 😊
My jeszcze niczego nie używałyśmy, a z jazdą jest coraz gorzej :(
UsuńJestem bardzo ciekawa Uwikłanych, dlatego gdy była okazja aby się zgłosić do recenzowania to od razu spróbowałam :)
U mnie były szmiry ale i dobre pozycje chociaż chyba więcej cięższych książek które niekoniecznie przypadły mi do gustu. A moze poł na poł? Nie wiem nie liczę :)
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam okładkę tej zbrodni uśmiechnęłam się :D
Fakt, jest oryginalna, jak poprzednia tej autorki ;)
UsuńZ chęcią Poznam Twoją opinię :)
Usuń"Zbrodnię po irlandzku" chętnie bym przeczytała, gdyż znam wcześniejszą książkę autorki. To była świetna komedia kryminalna.
OdpowiedzUsuńMi również bardzo przypadła do gustu :)
UsuńJa trafiłam na kilka perełek w lipcu. A co do sierpnia, to piętrzy mi się ładny stosik. Mam nadzieję, że również nic mnie nie zawiedzie.
OdpowiedzUsuńA co możesz polecić z przeczytanych perełek ?
UsuńU mnie w lipcu znów było średnio, jakoś w wakacje czytam mniej. Za to seriali oglądam teraz więcej, mam kilka w planach. Życzę udanej wycieczki do Paryża. :)
OdpowiedzUsuńTo chyba normalne, że czytamy mniej:) ja tam się cieszę, gdy przeczytam chociaż 4, bo wychodzi 1/miesiąc i to mnie satysfakcjonuje:)
UsuńU nas chorobę lokomocyjną ma tylko kot, więc nie pomogę ;) Ale do Paryża to bym się wybrała... och, zazdroszczę bardzo :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania z notki, w lipcu poznałam w końcu kryminalny duet Hjorth-Rosenfeld :) Przeczytałam "Niemowę", kawał dobrej książki. No i "Gdzie jesteś, Bernadette" mi się podobało :)
A jak radzi sobie kot?;D
UsuńNie znam duetu, "Niemowę" wpisuję na listę.
Wymiotuje :/ Ale tylko w jedną stronę, kiedy wracamy, jest w miarę spokojnie. Nie mam pojęcia, czemu tak się dzieje.
UsuńTylko ta "Niemowa" to któraś tam z kolei z serii (chyba czwarta). Dla mnie to niezbyt istotne, ale wiem, że dla niektórych ludzi jak seria, to musi być czytana od początku. Od pierwszej części :)
Może nie lubi zmieniać otoczenia;) Jeżeli seria nie jest kontynuacją, a w kryminałach często właśnie nie jest to sięgam jak popadnie ;)
UsuńParyż, zazdroszczę :) Ja w lipcu nadgoniłam głównie zaległości serialowe, czytałam mniej niż zwykle ;)
OdpowiedzUsuńJakiś szczególnie polecasz?:)
Usuń"Dopóki nie zajdzie słońce" mam już zamówioną i czekam na dostawę. Czytałam prolog i jestem bardzo ciekawa reszty. Nie miałam natomiast pojęcia o premierze "Zbrodnia po irlandzku". Ogromnie chciałabym móc poznać tę powieść.
OdpowiedzUsuńJa tez juz czekam aż przyjdzie :) "Zbrodnia..." jeżeli lubisz absurd i takie poczucie humoru w powieściach to powinna Ci się spodobać ;)
UsuńSuper podsumowanie :D Zapisuję sobie na listę Uwikłani :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńU mnie 7 książek,ale 5 to też dobry wynik 💞
OdpowiedzUsuńDzięki;) i gratuluję Twojego :)
UsuńDla mnie lipiec był ok. Niczego nie przeczytałam, bo trochę zluzowałam z samorozwojem (ja to głównie podręczniki, żeby się czegoś nauczyć albo poradniki psychologiczne, żeby się rozwinąć wewnętrznie). Postawiłam w tym miesiącu na rozwój mojego 2 letniego synka, który od września idzie do przedszkola i dobrze by było, gdyby mówił trochę więcej oraz korzystał z nocniczka, nad czym pracujemy :) Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
UsuńLipiec u mnie bardzo owocny, bo na koncie aż 12 książek :) Zapraszam do przeczytania podsumowania u mnie na blogu ;) Ale mam tak samo jak Ty - nie potrafię wybrać jakiejś najlepszej, raczej wszystkie na jednym poziomie :)
OdpowiedzUsuńBrawo, świetny wynik!
UsuńI follow you on gfc 158, follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://insandfashion.blogspot.com/
Widzę że już masz sierpień zaplanowany, super
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko ułoży się po mojej myśli :)
Usuńja w lipcu byłam we Lwowie :D było świetnie, ale jadąc na wakacje w lipcu reszta mija mi już z taką swiadomością że nic wyjazdowego mnie już nie czeka :P
OdpowiedzUsuńzapraszam przy okazji do króciutkiego, ale bardzo waznego dla mnie wpisu :) http://uszatkaa.blogspot.com/2019/08/wakacyjna-sprawa-mini-konkurs.html
Może jeszcze coś wyskoczy;) Lwów też bym chętnie odwiedziła
Usuńja niestety nie miałam czasu na czytanie w tym miesiącu... nawał pracy zrobił swoje...
OdpowiedzUsuńCzasem niestety tak jest, może w sierpniu uda się przeczytać coś :)
UsuńUwikłani bardzo chętnie bym przeczytała :_
OdpowiedzUsuńJa juz czekam na przesyłkę :)
Usuńgood post 😊 would you like to follow each other? if the answer is yes, please follow me on my blog & i'll follow you back. https://camdandusler.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCo do podroży samolotem. Jeśli coś ci to da, to katastrofy z udziałem samolotów zdarzają się o wiele, wiele rzadziej niż samochodowe. I podobno - tak tłumaczą na terapiach ludziom z lękiem przed lataniem - to nie jest tak, że samolot może "spaść jak kamień'. W grę wchodzą jakieś prądy powietrzne czy coś w tym rodzaju. Generalnie nie ma się czego obawiać.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś zadowolona z czytelniczego lipca. Z twoich sierpniowych planów zainteresowało mnie ""Dopóki nie zajdzie słońce". Pozdrawiam!
Mnie katastrofa mnie martwi, bardziej to, że nie można wyjść, leci się w zamkniętej puszce x czasu i takie tam ;D
UsuńRozumiem.
UsuńParyż! Ach, czekam zatem na fotograficzną relację:D Jestem pewna, że przywieziesz same dobre wspomnienia. Koniecznie wypij kawkę w jakiejś małej, klimatycznej kawiarni:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Mam nadzieję, dziękuję :)
Usuń