sierpnia 24, 2024

Listonoszka z Apulli - Francesca Giannone

Włochy, lata trzydzieste.


Maleńka społeczność na południu i niezależna kobieta z północy.


Anna jest tam nowa i inna. Kocha książki, zna francuski, nie chodzi do kościoła, nie plotkuje, zawsze mówi to, co myśli. A myśli odważnie. W dodatku zostaje listonoszką, choć praca w męskim fachu „nie przystoi kobiecie”!


Doręcza listy miłosne, pocztówki, pisma urzędowe, wiadomości z frontu i emigracji. Rozmawia z adresatami, a niepiśmiennym czyta listy i pomaga na nie odpisywać, nikt więc nie wie o życiu Lizzanello tyle co ona.



Autorka tej wielokrotnie nagradzanej bestsellerowej powieści przedstawia nie tylko portret kobiety, która chciała żyć na własnych warunkach, ale też trzy dekady losów włoskiej rodziny i miasteczka. A w tle rodzący się faszyzm, wojnę i rewolucję obyczajową.



To historia ludzi i epoki, latami skrywanych sekretów i miłości niemożliwych, które nie powinny były się wydarzyć… i nie mogły spełnić.


Piękna, twarda okładka.
To ona zwabiła mnie jako pierwsza. 
Następnie, informacja: książka nagrodzona Premio Bancarella. 
Czym jest Premio Bancarella? To prestiżowa włoska nagroda, którą przyznają księgarze. W zeszłym roku wygrała właśnie "Listonoszka z Apulli".

Opis? Interesujący, nasuwający mi na myśl powieści Barbary Wysoczańskiej.

Treść? Zaskakująco wciągająca.
Dlaczego?
Często jest tak, że powieści nagrodzone charakteryzują się w mojej opinii, przerostem formy nad treścią. Silą się, czy wręcz opierają na kontrowersyjnych treściach, które doceniają różne jury, ale ja - zwykły, normalny czytelnik, nie widzę w nich głębi. W przypadku "Listonoszki..." było inaczej. To nie tylko dobra powieść, ale również ciekawa historia z bohaterami z krwi i kości, których burzliwe losy są toczą się na przełomie równie burzliwych czasów. To były dobrze zagospodarowane 464 strony.

Główną bohaterką, tytułową listonoszką jest Anna. Naznaczona tragicznym wydarzeniem przeprowadza się z synem i mężem w jego rodzinne strony, do malutkiego miasteczka Apullia. Tutaj poznaje jego najbliższą rodzinę, czyli brata, jego żonę i córkę. Nie jest jej łatwo odnaleźć się w nowym miejscu, ze skostniałym społeczeństwem. Anna stanowi dla jego mieszkańców powiew niechcianej nowoczesności, jej pomysły są dla nich niepotrzebnymi 'wymysłami'. Jednak Anna się nie poddaje. Doprowadza swoje pomysły do końca, nawet za cenę spokoju w małżeństwie. Pierwszą taką rzeczą jest zdobycie posady listonoszki...

Powieść Francesci Giannone jest obrazem kobiety niezłomnej, trochę wyobcowanej, na tle której możemy obserwować innych bohaterów, inne kobiety. To też historia różnych rodzajów miłości, romansów, złych wyborów, które wpływają na innych. Mamy tutaj tajemnice, nieszczęśliwe związki, życiowe rozczarowania, a w tle toczy się historia. Pozorny spokój, potem socjalizm, II wojna i czasy powojenne. Widzimy jak zmieniają się bohaterowie, dorastają, umierają i jak zmienia się ich życie. Pojawiają się nowinki techniczne, zmienia się światopogląd, rodzi się feminizm. Wszystkie te aspekty autorka bardzo zgrabnie zawarła w tej jednotomowej sadze rodzinnej, której najważniejszym tematem pozostaje miłość. Trudna, skrywana, niewypowiedziana słowem.

Nie chcę Wam zbyt szczegółowo zdradzać fabuły, bo jej przemierzanie na stronach książki jest zbyt ciekawe, by odbierać Wam tę przyjemność. Koniecznie sięgnijcie po "Listonoszkę z Apulli" bo to powieść, która rodzi dylematy, wzrusza nas, i wywołuje całą gamę różnych emocji i uczuć, a jednocześnie pozwala obserwować społeczne zmiany zachodzące w małomiasteczkowej społeczności.

9 komentarzy:

  1. Będę mieć na uwadze ten tytuł, pozdrawiam, wkrótce kończy mi się "urlop blogowy" i 1 - go września u mnie na Historyczniku najpierw 4 recenzje. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro są emocje to ja jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka i Twoja recenzja zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę nie moje klimaty, ale wiem, komu się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam już masę pozytywnych recenzji, ale nie wiem, czy sama się skuszę na lekturę. Wiem za to, komu mogłabym ten tytuł sprezentować!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna okładka i ciekawa recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się, muszę przeczytać. Mam słabość do sag rodzinnych na tle przełomowych wydarzeń historycznych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię powieści o podobnej tematyce.

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Feminadomi.pl , Blogger