PAMIĘTNIK MAŁEJ ŻYDÓWKI, KTÓRĄ OCALIŁ KOT
Mała Mala przygląda się armii nazistowskich żołnierzy depczących jej świat.Zostaje zamknięta w getcie. Wymyka się z niego, by zdobywać jedzenie dla rodziny. Jest dzieckiem postawionym przed dylematami, które złamałyby dorosłego.
* Jak ma powiedzieć rodzicom, że jej brat został zastrzelony?
* Czy powinna uciekać z Tarnogrodu, wiedząc, że zostawia swojego dziadka na pewną śmierć?
W swoim pamiętniku opowiada o samotności w czasie wojny, kiedy jedyną przyjaciółką jest kotka. Przybłęda okazuje się Aniołem Stróżem ostrzegającym ją przed nazistami. Jej towarzystwo pozwala Mali przezwyciężyć strach, kiedy musi się ukrywać w ciemnym lesie.
Jeremy Dronfield,
autor bestsellera O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz
Kot Mali, pamiętnik pochodzącej z Lubelszczyzny dziewczynki, pokazuje czytelnikowi prawdziwe oblicze wojny. Mala Kacenberg (Szorer) – urodzona w 1927 roku w Tarnogrodzie Żydówka ocalała z Zagłady nie uchyla się przed opowiedzeniem wprost tego, co ją spotkało. To Zagłada widziana oczami dziecka.
„Może zabrzmi to dziwnie, ale jestem przekonana, że [kotka] była prawdziwym (…) Aniołem Stróżem zesłanym z niebios, aby wyprowadził mnie z piekła, które pochłonęło moich bliskich, rodzinne miasto i sześć milionów Żydów. Czym zasłużyłam sobie na anioła i dlaczego właśnie ja?”
W moim odczuciu, polski rynek książki został zalany powieściami dotyczącymi II wojny światowej. Z jednej strony to dobrze, należy odświeżać ludziom pamięć, by historia się nie powtórzyła, ale z drugiej ilość gniotów i powieści skrzywiających ten okres jest przytłaczająca.
"Kot Mali" to wyjątek, bo autorka żyła i przeżywała wszystko, o czym napisała. Myślę, że warto zapoznać się z tym tytułem.
I takie świadectwa zdecydowanie warto czytać. Jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńZgadzam się sprzed ostatnim akapitem. Dużo książek nie oddaje realiów tamtych czasów. Jeszcze nie miałam okazji, by poznać ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie znam tej pozycji ale jestem bardzo zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego obrazu!^^
Też się zgadzam z końcówką postu. Mam podobne odczucia. Dużo jest romantyzowania i idealizowania tamtych okrutnych czasów. Dobrze, że ta książka jest wyjątkiem. Będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie takiego rodzaju książki zasługują na uwagę - muszę mieć dzień, aby ze względów emocjonalnych czytać tego typu książki- ale zdecydowanie jestem pewna ,że warto sięgnąć po tę pozycję
OdpowiedzUsuń