Mroczna przeszłość niszczy każdego, kto próbuje ją zrozumieć…
ROK 2022: Po śmierci teścia Margo postanawia towarzyszyć mężowi w powrocie do rodzinnego domu. Nigdy tam nie była, nigdy nie poznała tego mężczyzny. Do tej pory nie zaprzątało to jej głowy, ale po dotarciu na miejsce, po zobaczeniu domu, warunków, w jakich egzystował teść, w jej myślach pojawiło się pytanie: dlaczego mąż ukrywał przed nią prawdę? Co takiego wydarzyło się w tym domu, że jej ukochany po przekroczeniu progu zmienił się w kogoś zupełnie innego? Marcin wychodzi z więzienia po 25-letniej odsiadce. Naprawi swoje błędy czy też potwierdzi teorię, że człowiek raz skazany nie potrafi już żyć zgodnie z prawem?
ROK 1997: Zbyszek jest policjantem, ma fantastyczną żonę i idealne życie. Dokładnie takie, jakiego mogą pozazdrościć mu inni. Pracuje w niewielkim miasteczku, w którym przestępczość nie istnieje. Każdy każdego zna, ale czy wystarczająco, żeby uniknąć tragedii?
"Nie mów nikomu" to dobra powieść obyczajowa z rodzinną tajemnicą. Taki lekki thriller, w którym najbardziej zaskakujący jest trochę wydumany finał.
W powieści poznajemy Margo oraz jej męża Natana. Para wraca do kraju (Polski) na wieść o śmierci ojca Natana. Mężczyzna nie chce, by żona mu towarzyszyła, ale wobec jej uporu daje za wygraną. W kraju zmienia się o 90st. Z czułego, kochającego męża, z którym Margo marzyła o powiększeniu rodziny, staje się wrednym, złośliwym, egoistycznym typkiem, którego kobieta zaczyna się bać. Przeszłość Natana jest dla nas tajemnicą, wiemy tylko, że była na tyle ciężka, że mężczyzna w ogóle nie chce o niej mówić. Dom rodzinny, w którym się zatrzymują to rudera, która skrywa swoje tajemnice...
W powieści mamy drugą narrację i drugi wątek, który przenosi nas do 1997 roku. Tutaj poznajemy małżeństwo idealne policjanta Zbyszka i jego ciężarnej żony. Ich sielankowe życie zostaje zburzone przez pojawienie się nowego kolegi, który próbuje wciągnąć ich w pomoc chorej psychicznie żonie. W pomoc kobiecie i jej synkowi mocno angażuje się żona Zbyszka, co będzie miało swoje konsekwencje...
Podobały mi się oba wątki oraz sposób ich połączenia przez autorkę.
Oba niosą w sobie spory ładunek emocjonalny i garść tajemnic, które może specjalnie nie zaskakują, ale cała powieść jest tak opisana, że czyta się ją z prawdziwą ciekawością - co kryje się na kolejnej stronie i wręcz fascynacją, która dotyczy przede wszystkim wątku dziejącego się w przeszłości. Stary dom, chora matka i dziecko - to musi wywoływać emocje i wywołuje.
Karolina Wójciak potrafi wciągnąć czytelnika w opisywany świat, tak aby ten nawet na moment nie tracił zainteresowania czytaną fabułą. Jedyny zgrzyt jaki odczułam podczas czytania "Nie mów nikomu" to zakończenie. Bardzo zaskakujące, ale też wydumane. Niemniej, bardzo polecam powieść fanom obyczajówek z rodzinną tajemnicą, myślę, że się nie zawiedziecie.
Czuję się mocno zaintrygowana. Mam już zapisany ten tytuł.
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie książki. Chętnie poznam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBrzmi nawet-nawet. Polecę koleżance, która lubi podobne klimaty.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie swoją recenzją.
OdpowiedzUsuńInteresująca książka.
OdpowiedzUsuńTrochę niepokoi mnie to zakończenie, ale i tak bym ją przeczytała z chęcią :)
OdpowiedzUsuńMam w planach książki autorki. Tej również jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńTa książka niesamowicie mi się podobała <3
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że na okładce nie ma rudery ;) Bo w tej ze zdjęcia chętnie sama bym zamieszkała.
OdpowiedzUsuń