Oto historia seryjnego mordercy, ale nie tylko. To także opowieść o porwanym dziecku, zemście i śmierci. Oraz o pewnym zwyczajnym domu na końcu zupełnie przeciętnej ulicy.
Wszystkie te historie są prawdziwe, a jednocześnie w każdej z nich kryje się kłamstwo…
Jedno jest pewne – pod ciemnym lasem na końcu zapomnianej ulicy czają się z dawna pogrzebane tajemnice.
Być może uznaliście już, że dobrze wiecie, co mieści się w ostatnim domu na tamtej zwyczajnej ulicy. Myślicie, że znacie już tę historię.
I tu się mylicie.
Jeżeli po przeczytaniu Daisy Darker myślałam, że żadna książka w najbliższym czasie mnie nie zaskoczy to sromotnie się pomyliłam. Wizualnie, "Ostatni dom na zapomnianej ulicy", nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Okładka z brzozami ok. Czerwony tytuł może być, ale te żółte wstawki? W pierwszym momencie pomyślałam, że mam brudną książkę ;) Na szczęście treść rekompensuje pierwsze wrażenie.
Rekomendacja na okładce należy do Stephena Kinga, który twierdzi, że nie czytał nic równie ekscytującego od czasów "Zaginionej dziewczyny". PIERWSZY RAZ zgadzam się z rekomendacją tego autora. Książka była bardzo ciekawa, a przedzieranie się przez meandry umysłu głównego bohatera, fascynujące.
Bohaterem powieści Catriony Ward jest samotny mężczyzna - Ted, mieszkający w domu na końcu ulicy, tuż u podnóża lasu. Życie ogranicza do spacerów po nim, opiekowania się kotem, wizytami u psychiatry oraz wizytami córki. Oprócz niego poznajemy także młodą kobietę, która od lat próbuje uporać się z zaginięciem młodszej siostry. Ted nie udziela się towarzysko, okna jego domu zabite są dyktą, a jedyny kontakt z ludźmi miewa w lokalnym pubie. Okazuje się, że mężczyzna był jednym z podejrzanych o zaginięcie siostry wspomnianej kobiety, która zdobywszy jego adres wprowadza się do opuszczonego domu obok...
Kochani, "Ostatni dom na zapomnianej ulicy" jest thrillerem, który nie ma spektakularnej akcji, jego siła tkwi w niedopowiedzeniu, w wywoływanej w nas empatii względem mężczyzny, którego inna bohaterka podejrzewa o uprowadzenie siostry. Praktycznie do samego końca nie jesteśmy w stanie określić, co się wydarzyło i co się wydarzy. Zakończenie zaskakuje, myślę, że nie będzie spoilerem, gdy napiszę, że mnie mocno poruszyło i wzruszyło. Gratuluję autorce tematu i sposobu jego przekazania, a Was zachęcam do sięgnięcia po tę powieść.
POLECAM!
Ja takie niedopowiedzenia po prostu uwielbiam. Na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńWkrótce również będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńJestem tym razem na tak, nieco mi przypomina książkę Barbary Delinsky - "Nikt się nie dowie". Pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuńTakie powieści z dreszczykiem czasami lubię poczytać.
OdpowiedzUsuńNie zawsze potrzebna jest spektakularna akcja, ważne że książka zaskakuje, trzyma w napięciu, intryguje a ta na taką wygląda :)
OdpowiedzUsuńRok temu zaczęłam ją czytać, ale nie skończyłam. Planuję jednak do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Książka już od jakiegoś czasu mnie do siebie przyciąga. Może wreszcie znajdę chwilę na przeczytanie, tym bardziej że jest jesień, a jesienią thrillery wchodzą najlepiej. :)
OdpowiedzUsuńBędę mieć ją na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że nie ma tej spektakularnej akcji, bo ja lubię jak coś się dzieje mocnego w thrillerach. Mimo to nie skreślam tej książki całkowicie.
OdpowiedzUsuńTytuł zanotowany :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko akcji, która nie wyrywa z butów, o ile jest dobrze opisana :)
OdpowiedzUsuńMnie akurat ta książka dość mocno zawiodła :/
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta historia podobała :) Ciekawe czy do gustu przypadła być Ci ta najnowsza autorki - Sundial :) Ja polecam :)
OdpowiedzUsuńJak tylko będzie okazja na pewno sięgnę :)
UsuńTakie lektury bardzo mnie interesują.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, czy minie również przypadnie do gustu. Tytuł zapisany.
OdpowiedzUsuńDaj znać!
UsuńSłyszałam mnóstwo o tej książce i jestem jej bardzo ciekawa, zwłaszcza tworzonego przez autorkę klimatu :)
OdpowiedzUsuń