Zawsze gdy słyszałam: Montessori to nie miałam przed oczami kobiety, a przedszkola, które funkcjonują oparte na wprowadzonych przez nią zasadach. Nigdy specjalnie nie interesowałam się samą założycielką, która stałą za jedną z najsławniejszych metod wychowawczych i edukacyjnych. Nie zastanawiałam się dlaczego i skąd wzięły się u niej takie, a nie inne reguły. Najważniejsze zasady funkcjonowania przedszkola opartego o metodę Montessori poznałam, kiedy moja córka miała trzy lata i szukaliśmy dla niej odpowiedniej placówki. Koszty pobytu w takim przedszkolu okazały się kolosalne, a sama metoda nie do końca przypadła mi do gustu
Najważniejsze zasady Montessori w przedszkolach to:
- samodzielność – pomoc dorosłego TYLKO, gdy to jest naprawdę konieczne. W praktyce, gdy przedszkolak założy lewy but na prawą nogę i to mu nie przeszkadza/nie zauważy błędu to tak wychodzi.
- brak kar i nagród
- brak podziału na starszaków i dzieci młodsze
- nacisk na zachowanie porządku
- indywidualizm - dziecko uczy się kiedy, jak i gdzie chce. Nie ma zmuszania do przyswajania wiedzy.
Wybraliśmy przedszkole tradycyjne, a ja nie zaprzątałam sobie więcej głowy p. Marią. Czas na jej poznanie przyszedł wraz z książką Laury Baldini "Sekret Marii. Życie, miłość i pasja Marii Montessori" (powieść biograficzna).
Maria Montessori okazała się kobietą niezwykle interesującą, niejednoznaczną, na pewno odważną i upartą. Laura Baldani nie wystawiła laurki, a napisała genialnie skrojoną opowieść o młodej kobiecie, która mimo ograniczeń parła odważnie naprzód swoje teorie, marzenia, tezy. Mogłoby się wydawać, że powieść biograficzna będzie nudna, rozwlekła i miałka. Nic bardziej mylnego. Książka okazała się jedną z najciekawszych powieści pierwszego półrocza 2022 r. Czytałam ją z prawdziwym zainteresowanie, z każdą kartką coraz bardziej angażując się w historię Marii - jednej z pierwszych kobiet-lekarek we Włoszech.
Strona po stronie poznajemy tę wybitną kobietę, razem z nią przemierzając wyboistą drogę studiów medycznych, praktyk, pierwszej miłości. Maria Montessori okazała się postacią fascynującą, która odegrała niezwykle ważną rolę nie tylko w historii i rozwoju pedagogiki, ale także ruchu feministycznego. Jedna kobieta, a tyle dokonań. Mimo tak bogatego życiorysu, autorka bardzo zgrabnie porusza się wśród wszystkich tematów, tworząc całość, od której trudno się oderwać. "Sekret Marii" czyta się jak najlepszą powieść historyczno-obyczajową, ze świetnie wykreowaną główną bohaterką.
Muszę przyznać, że duże wrażenie zrobił na mnie wątek psychiatrii dziecięcej. Niestety, do tej pory ten temat kuleje, ale wtedy on praktycznie nie istniał. I aż się płakać chce gdy człowiek sobie uzmysławia, że ogromna część dzieci zamknięta w nich, doświadczająca codziennych - nie bójmy się tego słowa - tortur, braku zainteresowania, miłości, do 'wyzdrowienia' potrzebowała jedynie uwagi...
Maria Montessori mimo swoich ogromnych dokonań nie była kobietą kryształową. Jednak tacy ludzie nie istnieją, ona na szali postępu i pracy położyła szczęście osobiste, a nawet jeszcze więcej. Bardzo polecam Wam poznanie tej niezwykłej kobiety.
I zaznaczam - to nie jest biografia, to powieść biograficzna, którą bardzo dobrze, szybko i z zainteresowanie się czyta.
Skorzystam z polecenia. Maria Montessori jest mi bliska z wielu względów - na studiach, na dydaktyce ogólnej sporo tego było. Na pedagogice - też. Poza tym własne lektury. Sam planowałem w swoim czasie - a było to tuż po studiach (2007 rok) otworzyć eksperymentalną placówkę, na poziomie szkoły średniej . Ale skończyło się na planach. Znam też jednak - podobnie jak i Ty - placówki montessoriańskie, bądź wzorcujące się w pewnym stopniu na nich. Pozdrawiam, dobrej nocy, ja miałem zalatany , ciężki dzień . Czytam Zabieglika - Historię Szkocji :-))).
OdpowiedzUsuńCiekawe plany, szkoda, że nie wyszły. W Polsce są w ogóle szkoły średnie oparte na zasadach Montessori?
UsuńJa jakoś nie jestem przekonana do tej pozycji. Może kiedyś zmienię zdanie. ;)
OdpowiedzUsuńWarto ;)
UsuńMam już zapisany ten tytuł. Na pewno zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, na pewno wpadnę przeczytać Twoją opinię :)
UsuńMam komu zaproponować lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńNa pewno warto poznać tę postać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak!
UsuńMiałam pracować w przedszkolu, które opierało sie na metodach Montessori, ale po zapoznaniu z zasadami, stwierdziłam, że jednak nie;) niby fajne założenia, ale praktyka...cóż.
OdpowiedzUsuńna przykład- brak kolorów kompletnie do mnie nie przemówił.
Co do książki, nie wiem. Może kiedyś przeczytam.
O braku kolorów chyba jeszcze nie słyszałam
UsuńMyślę, że mogłaby mnie zainteresować ta książka ;)
OdpowiedzUsuńJestem prawie na 100%pewna, że tak by było :)
UsuńCzasami lubię sięgać po gatunki, których nie czytam zbyt często. Zapiszę sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam :)
UsuńWspaniała postać, wniosła ogromnie dużo.
OdpowiedzUsuńTo prawda
Usuń