KSIĄŻKA ROKU 2020 „SPIEGLA"!
Gdy ktoś poznaje datę swojej śmierci, to tak jakby już zaczął umierać...
Nocny Powrót – specjalna linia stworzona dla kobiet, które wracają nocą do domu. I boją się. Głos w telefonie ma im towarzyszyć, uspokajać, a w razie najgorszego wezwać pomoc. Do tej pory najgorsze nigdy się jeszcze nie zdarzyło...
Sobota, godzina 22, Nocny Powrót.
Jules Tannberg odbiera swoje pierwsze zgłoszenie. Dzwoni młoda kobieta. Jest przerażona. Twierdzi, że idzie za nią mężczyzna, który już kiedyś ją zaatakował. Mężczyzna, który po spędzeniu z nią upojnej nocy nabazgrał na ścianie sypialni jej własną krwią pewną datę. Datę jej śmierci.
Ten dzień ma nadejść już za niecałe dwie godziny...
NAJBARDZIEJ PRZERAŻAJĄCY I ZASKAKUJĄCY THRILLER MISTRZA PSYCHOLOGICZNEJ GRY, UZNANY PRZEZ AUTORA ZA JEGO NAJLEPSZĄ POWIEŚĆ.
Sebastian Fitzek wie jak pisać thrillery. Każda jego powieść, i ta lepsza i ta gorsza, spełnia wszystkie zasady i warunki świetnej lektury. "Nocny powrót" nie jest najlepszą książką autora, a jednak i tę przeczytałam, nie mogąc się od niej oderwać.
Tematyka powieści jest trudna i mocna - przemoc domowa. Jednak nie ogranicza się ona jedynie do bicia, czy małżeńskiego gwałtu. Tutaj jest mocniej i brutalniej. Mąż nie tylko wykorzystuje żonę, ale pozwala także na wykorzystywanie przez innych mężczyzn. Nastawcie się na naprawdę nieprzyjemną, brudną tematykę.
Fabuła, choć jak zawsze u Fitzka napisana genialnie, to jednak nie do końca mogę ją pochwalić. Mam jedno mocne zastrzeżenie. Otóż bohaterka książki jest kobietą mocno doświadczoną (patrz wyżej), a mimo to szybko nawiązuje intymne, przyjemne dla niej stosunki z obcym facetem. Wydaje i się, że tylko facet może wpaść na pomysł, w którym straumatyzowana kobieta, wielokrotnie wykorzystywana, tak szybko oddała się w ręce faceta, i żeby sprawiało jej to przyjemność.
Zacznijmy jednak od początku. Bohaterami powieści są Jules i ... Jules pełni zastępstwo w infolinii, której celem jest wsparcie kobiet samotnie wracających do domu. Tego dnia dzwoni do niego kobieta, której historia jest nieźle pogmatwana (jej część j.w.). Wraz z bohaterem towarzyszymy jej w powrocie i powolutku poznajemy wierzchołek góry lodowej, na którym znajduje się kobieta. W zasadzie nic więcej nie mogę Wam powiedzieć, gdyż odkrywanie kolejnych wątków, fabularne twisty zdarzają się tu często i są samą esencją prozy Fitzka. To jak on gra emocjami, jak potrafi od pierwszej strony utrzymać napięcie i zainteresowanie to jest thrillerowe mistrzostwo świata.
Sama historia nie była dla mnie specjalnie interesująca, nie lubię domowych dramatów, poza tym autor trochę popłynął z niektórymi wątkami, przesadził ze zbiegami okoliczności, ale sam sposób pisania, poruszania się po historii bohaterów i łączenie wątków, by i tak na końcu wywieźć czytelnika w pole to po prostu uwielbiam. Kończę książkę i mam ochotę przeczytać ją jeszcze raz od początku z wiedzą, którą zdobyłam wraz z ostatnią kartką.
Szkoda, że te zbiegi okolicznościowe są tak niespójne.
OdpowiedzUsuńMówiąc kolokwialnie, miejscami poszedł autor po bandzie ;)
UsuńMuszę przyznać, że opis brzmiał przerażająco i ciekawie, ale po recenzji okazuje się, że najwyraźniej sama książka jest rozczarowująca ;<
OdpowiedzUsuńz jednej strony trochę autor przesadził ze zbiegami okoliczności, ale z drugiej czytało się świetnie, no i to zaskakujące zaskoczenie... Coś za coś :)
UsuńNiestety , nie dla mnie tym razem. Ostatnio czytam inne rzeczy, pozdrawiam serdecznie :-) .
OdpowiedzUsuńRozumiem, widziałam na blogu :)
UsuńPozdrawiam
Może się rozejrzę za nią
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńJeszcze się nad nią zastanowię.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam tego autora :) Najlepiej chyba zacząć od "Pacjenta"
UsuńMimo wszystko, chciałabym dać tej książce szansę.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam tę drogę :)
UsuńNie dla mnie
OdpowiedzUsuńbrzmi brutalnie i mocno czyli tak jak lubię w powieściach!
OdpowiedzUsuńpolecam Cię sięgnąć po tę książkę :)
Usuń