Lea Kampe przełożyła na stronice książki historię, którą każdy powinien poznać, i która nigdy nie może być zapomniana. Opisała ludzkim językiem niezwykłe wydarzenia, które były udziałem zwykłych-niezwykłych ludzi. Chociaż podtytuł mówi, iż jest to historia miłości i bohaterstwa Ireny Sendlerowej, to tak naprawdę dotyczy dużo większego kręgu osób, bez których nie udałoby się uratować tylu istnień.
Historia Ireny Sendlerowej jest mi dobrze znana, ale gdy tylko jest okazja czytam ją po raz kolejny, za każdym razem, czując podziw dla niej i jej współpracowników. Dla mnie jest ona dowodem miłości do bliźniego, tego że nawet w najgorszych czasach można zachować w sobie człowieczeństwo. Na pewno charakteryzowała ją niezwykła odwaga, hart ducha oraz niezłomność. Ale za nią stało o wiele więcej osób, dzięki którym udało się uratować z piekła 2,5 tyś. osób, w tym głównie dzieci. Sama zawsze powtarzała, że bez pomocy innych nie udałoby jej się działać na tak szeroką skalę. Ludzie codziennie narażali życie swoje i swoich bliskich, by pomóc innym. Często tę pomoc nieśli też nastolatkowie.
Książka Lei Kampe, jak sugeruje podtytuł, miała być nastawiona na przedstawienie miłości Ireny i Adama. Faktycznie, funkcjonuje ona w książce, jednak jest wtopiona w całą historię. Irena Sendler, nawet jakby nie miała obok siebie Adama, pomagałaby Żydom. Czytając ich historię, nie sposób nie zauważyć, że to ona jest tą stroną silną, zdeterminowaną, to na niej zdawał się opierać Adam, a nie odwrotnie. Generalnie należy dodać, że życie prywatne Sendlerowej nie było proste - ona i on = miłość aż po grób. Tutaj był jeszcze mąż w obozie jenieckim i parę perturbacji, które koniec końców nie skończyły się jak w amerykańskim filmie, ale tego z tej książki już się nie dowiecie. Tutaj mamy etap miłości tych dwoje.
Polecam Waszej uwadze książkę "Dzieci Sendlerowej" Tilar J. Mazzeo, która była jedną z lektur, na których bazowała autorka "Anioła z Warszawy".
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością wywołuje wiele emocji.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać tę książkę. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam, dobrze napisana książka. :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam inne priorytety czytelnicze.
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno to jest powieść, której nie da się czytać spokojnie.
OdpowiedzUsuńNa razie wolę lżejsze tematycznie lektury, ale może w dalszej przyszłości sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie w najbliższym czasie, ale kiedyś, może jeszcze w tym roku przeczytam :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy jest to dla mnie, ale dziękuje Ci za ten wpis
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest książka dla mnie, jednak nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz sporą wiedzę na ten temat! Właściwie szkoda, że książka mimo wszystko, chociażby gdzieś na końcu nie wspomina o całym obrazie sytuacji.
OdpowiedzUsuńPiękna książka i doskonała recenzja.
OdpowiedzUsuń