Nowa powieść Maria Escobara, autora bestsellerów: „Kołysanka z Auschwitz” i „Dzieci żółtej gwiazdy”.
Taki list mógł napisać tylko ktoś, kto kocha książki miłością bez granic.
Jocelyn Ferrec, bibliotekarka i pasjonatka literatury, boryka się z samotnością po tym, jak jej ukochany mąż Antoine wyruszył na front. Nie mija wiele czasu, kiedy kobieta staje w obliczu kolejnego dramatu. Latem 1940 roku do Saint-Malo wkraczają wojska niemieckie, a ich brutalne prześladowania mają dotyczyć także biblioteki, w której pracuje Jocelyn.
Niemiecki kapitan Hermann von Choltiz otrzymuje odgórny nakaz zniszczenia wszelkich wywrotowych książek w Saint-Malo. Utrudnia to fakt, że jest ON wielkim miłośnikiem literatury ze słabością do wspaniałej bibliotecznej kolekcji Jocelyn. Między tą dwójką nawiązuje się zupełnie nierealna przyjaźń. Książki ich łączą, jednak wojna dzieli.
Swoje przeżycia Jocelyn opisuje w liście do słynnego pisarza Marcela Zoli, którego książki zajmują szczególne miejsce w jej sercu i księgozbiorze. Rozpoczyna przepiękną korespondencję o przepełnionym tragicznym szaleństwem świecie, w którym zmuszona jest żyć, ale w którym miłość jest w stanie pokonać nawet wojnę.
Mario Escobar to pisarz, który dał się poznać polskim czytelnikom dwiema bardzo dobrze przyjętymi książkami: "Kołysanka z Auschwitz" oraz "Dzieci żółtej gwiazdy". Z wykształcenia jest historykiem specjalizującym się w historii najnowszej. Autor ogromnej ilości książek i artykułów na temat Inkwizycji, Reformacji i sekt religijnych. Mario Escobar jest także redaktorem "Nueva historia para el debate", oraz współpracownikiem "National Geographic Historia". "Bibliotekarka z Saint-Malo" to jego kolejne dzieło, które, jak sądzę, dorówna popularnością pozostałym.
Wraz z książką "Biblioterkarka z Saint-Malo" przenosimy się do francuskiego, tytułowego miasteczka Saint-Malo, w którym żyją Jocelyn oraz Antoine'a. Młode małżeństwo, które w drodze na miesiąc miodowy do Paryża dowiaduje się, że wojna już puka do ich drzwi. Po powrocie, Antoine, policjant, zostaje powołany do służby wojskowej, a do mieszkania małżonków, w którym pozostała Jocelyn zostaje zakwaterowany niemiecki oficer SS.
Powieść Marco Escobara czyta się bardzo dobrze, jest napisana pięknym językiem, zawiera mądre i przemyślne frazy, dla niektórych pewnie frazesy, które czytałam wielokrotnie, bo skłaniały mnie do przemyśleń. Wydarzenia zawarte w książce bywają zarówno dramatyczne, jak i pełne nadziei, choć miejscami i mało logiczne. Pokazują, że wróg może być przyjacielem, a sąsiad naszym 'katem'. Nie ma tu niczego odkrywczego, wszystko już było, a jednak bardzo dobrze i płynnie mi się ją czytało. Mam jedynie zastrzeżenia do pewnej naiwności zdarzeń. Miejscami autor mocno odpłynął od rzeczywistości.
To nie jest książka, która zmieni Wasze życie, którą będziecie tygodniami przeżywali, ale nie jest też stratą czasu. Jeżeli macie wolne popołudnie to możecie po nią sięgnąć i przenieść się do małego miasteczka, w którym bibliotekarka próbuje uratować swoją miłość - książki, pozostać uczciwą względem swoich uczuć, pomagać i walczyć z tymi, którzy rozpętali piekło na ziemi.
Ocena: 6+/10
Ocena: 6+/10
Szkoda, że "autor odpłynął od rzeczywistości", przy takim temacie to nie brzmi obiecująco. Kiedyś miałam plan, że przeczytam "Bibliotekarkę...", ale nie wiem czy wytrzymałabym tę naiwność. Chyba jednak tym razem zrezygnuję. ;)
OdpowiedzUsuńTeraz rodzi się pytanie, czy ta naiwność będzie przeszkadzała w odbiorze książki, czy nie. Język książki jest piękny, ja na pewno nie żałuję, że poświęciłam jej czas :)
UsuńDoskonale to rozumiem, ale mnie akurat taka naiwność trochę zniechęca... Cieszę się, że książka sprawiła Ci przyjemność! ♥
UsuńOstatnio dużo słyszę o tej książce, ale mam do czytania tyle innych publikacji, że raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńRozumiem, niemniej może kiedyś znajdziesz dla niej chwilę :) Pozdrawiam
UsuńCzytałem "Kołysankę z Auschwitz " - byłem w sumie zadowolony, chociaż znajoma mi osoba ( przez kogoś, ale wiarygodne źródło) pracująca kiedyś na terenie obozu ją ostro skrytykowała (Kołysankę) . Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńObecnie powstające książki mocno naciągają rzeczywistość. Ubarwiają i niestety, z reguły, czynią ją lepszą niż była w rzeczywistości.
UsuńCzytałam już o tej książce same zachwyty. Przyznam, że jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńW takim razie może przekonasz się sama? :)
UsuńPrzeczytałabym chętnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby Ci się spodobać :)
UsuńCzytałam jedną książkę autora i do końca nie byłam usatysfakcjonowania z lektury, ale myślę, że temu tytułowi mogłabym dać szansę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Dzieci, czy Kołysankę?
UsuńJak najbardziej,mam w planach lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńMyślę, Agnieszko, że przypadnie Ci do gustu. Dobrej lektury :)
UsuńOd zawsze interesowały mnie książki osadzone w klimacie wojennym. Jestem właśnie po lekturze jednej z takich powieści - "Wszyscy pragnęliśmy miłości" i jestem zachwycona. Jeżeli ta książka jest równie poruszająca to prawdopodobnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę książek.
OdpowiedzUsuń