Kochani, przedstawiam i rekomenduję Wam tę oto nową książkę Kasi Keller, której mam niekłamaną przyjemność patronować. Przeczytałam od deski do deski, początkowo ze sceptycyzmem, układając w głowie słowa, którymi odmówię, a nawet nie doszłam do połowy, gdy już wiedziałam, że nie odmówię. "Znaki na niebie i ziemi" to nie jest nudna obyczajówka, to dobrze napisana opowieść, którą jak zaczęłam tak chętnie kontynuowałam aż do ostatniej strony. Dwa dni i skończyłam.
Opis:
Wydawać by się mogło, że los napisał dla Joanny scenariusz idealny – cudowny mąż, wielki dom z ogrodem, wymarzona praca, kariera… Bywa jednak, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Do tego przeszłość, dotychczas skrzętnie spychana w najdalsze zakątki umysłu, ponownie dobija się do jej drzwi, stawiając przed ciężką próbą, z którą musi się zmierzyć. Zostać czy uciec? Walczyć czy oddać szczęście walkowerem? A może zacząć wszystko od nowa?
"Znaki na niebie i ziemi" to opowieść o nadziei i możliwości dokonywania wyborów, a także o tym, że warto o siebie walczyć, bo nigdy nie jest na to zbyt późno. Życie stawia wyzwania, ale daje też znaki, które wystarczy dostrzec i podążać ich śladem.
Postawa Joanny, jej stanowczość i zasady wzbudziły mój podziw. Jednak jej historia nie jest taka prosta jak mogłoby się wydawać. To, co doprowadziło bohaterkę do momentu w życiu, w którym ją poznajemy, było tragiczne i zaważyło na całym jej życiu. Autorka, Kasia Keller, powoli odsłania czytelnikowi tragiczne kadry z życia Joanny. Nie pozwala nam jednak na rozpamiętywanie i rozdrapywanie ran. Pcha akcję do przodu, gdyż kolejne zdarzenia, które na bohaterkę spadają są może mniej tragiczne, ale równie smutne i przytłaczające. Joanna walczy z demonami przeszłości, ale mimo swoich traum nie poddaje się. Momentami męczyła mnie jej walka wewnętrzna, ale to niezdecydowanie też doskonale pokazuje dramat kobiet, będących w długoletnim związku. Nie jest łatwo po prostu odejść.
"Znaki na niebie i ziemi" to jednak nie tylko skrzywdzona kobieta, ale również skrzywdzony mężczyzna. Piotr to prawdziwy dżentelmen, samotny ojciec, który próbuje poskromić swoją ukochaną córkę. Tutaj również rozgrywa się dramat, a w tym wszystkim znajdziemy dziadzia Henryka, w którym można się naprawdę zakochać. Paleta bohaterów, w tym bardzo ciekawa galeria rożnych typów kobiecych, sprawia, że każdy może odnaleźć tu cząstkę siebie.
Autorkę powieści, Kasię Keller, muszę także pochwalić za monologi wewnętrzne, przemyślenia bohaterów, które były podane w sposób sprawiający przyjemność podczas czytania, i wywołujący w nas nie nudę a refleksję. To samo dotyczy opisów przyrody i miejsca, do którego trafiła Joanna. Dzięki pięknym, malowniczym opisom Syreniej Przystani, mogłam w głowie układać jej elementy i tworzyć obraz, w którym żyli bohaterowie. Gwarantuję, że czytając wcale nie będziecie mieli ochoty na przerzucanie stron tylko słowo po słowie będziecie z przyjemnością czytali, marząc aby choć na chwilę się tam przenieść.
"Znaki na niebie i ziemi" to powieść, którą z przyjemnością i ciekawością przeczytacie Wy, Wasze mamy i Wasze babcie.
Polecam!
Myślę, że mogłabym się skusić. Lubię bowiem takie klimaty.
OdpowiedzUsuńSądzę, że by Ci się spodobała ☺️
UsuńLubię takie opowieści :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie serdecznie polecam ☺️
UsuńChyba się skuszę. Świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wywoła pozytywne wrażenia ☺️
UsuńMogłaby mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest warta uwagi ☺️
UsuńMoże być fajna :)
OdpowiedzUsuńJest 😉
UsuńKsiążka idealnia dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że trafiłaby w Twój gust☺️
UsuńJest duża szansa, że ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo się cieszę ☺️
UsuńKsiążka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się i również pozdrawiam 💛
UsuńBardzo ciekawie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńPolecam ☺️
UsuńWidać, że ci sie spodobała
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ☺️
UsuńGratuluję patronatu. Będę miała na uwadze ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ❤️
UsuńGratuluje patronatu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana <3
UsuńNa razie czytam nieco inne gatunki, ale na przeszłość nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńWarto dać jej szansę ☺️
UsuńGratuluję patronatu ;)! Książkę będę mieć na uwadze!
OdpowiedzUsuń