Kontynuacja książki "(Nie)zdobyta t.1"
„Potrafiłam sobie wyobrazić niemal wszystko – koszmarną pogodę, wędrówkę w śniegu i mrozie, wycieńczenie fizyczne oraz to, że załamię się psychicznie. Miałam koszmary o sunącej po zboczu lawinie, widziałam siebie odpadającą od ściany, z odmrożonymi palcami i soplami lodu w nosie. Planowana wspinaczka Jansona na szczyt napełniała mnie niepokojem. Truchlałam na myśl o tym, że góry go zabiją. Prawda jest jednak taka, że możesz sobie snuć wyobrażenia o najbliższej przyszłości – gdybać, planować, śnić, zakładać hipotetyczne rozwiązania, a twoje cholerne życie i tak ma własne plany względem ciebie…” – Julka.
Czy Julce i Jeremiemu uda się pokonać własne ograniczenia i zrealizować wyznaczone cele?
Czy zdołają się oprzeć wzajemnemu przyciąganiu, które może zrujnować ich plany?
Zabawne dialogi, rozpalające zmysły sceny, zachwycające plenery górskie…
Zapewne wielokrotnie spotkaliście się z moimi słowami, że serie to ja niekoniecznie. Rzadko kiedy byłam pozytywnie zaskakiwana faktem, iż drugi tom dorównywał pierwszemu. Bardzo rzadko. I tak też niestety było z tomem drugim "(Nie)zdobytej" Melissy Darwood, ale żebyście zrozumieli dokładnie o co mi chodzi, musicie przeczytać opinie do końca ;)
Dalsza część opinii może zawierać spoilery!
Drugi tom "(Nie)zdobytej to już nie jest lawirowanie dwóch osób, ale ich symbioza. Romans rozkwita, i jednocześnie treningi oraz przygotowania do wyprawy nabierają tempa. Towarzyszymy Julce i Jeremiemu w ich ćwiczeniach i górskich wyprawach, jesteśmy świadkami przekomarzań - teksty i myśli Julki dalej są na wagę złota i dostarczają nam niezłego 'ubawu', podziwiamy spokój i cierpliwość JJ. Dwójka głównych bohaterów nadal jest najmocniejszym punktem powieści. Uśmiech przez dużą część opowieści nie schodzi nam z twarzy. Wpadki i gadulstwo Julki jest wprost rozbrajające, miejscami infantylne, ale tak urocze i autentycznie śmieszne, że nie mogę się w żaden sposób przyczepić do jej fabularnej kreacji. Jeremi to przy niej anioł spokoju i opanowania, (tzn. nie zawsze, jeżeli rozumiecie, o co mi chodzi ;)) Mimo ataków namiętności i pożądania jakie wzbudza w nim Julka bardzo profesjonalnie podchodzi do zadania jakim jest przygotowanie jej i siebie do wyprawy na K2. Autorce należą się brawa za opisy górskich szlaków i spraw związanych ze wspinaniem - bardzo dobrze i ciekawie wplecione zostały w fabułę merytoryczne informacje.
W książce był też opisany pewien 'dramat', który swą bezsensownością, naiwnością i reakcją na niego Julki był dla mnie grubo przesadzony i niepotrzebny. Podobała mi się natomiast sama wyprawa na K2. Była taka ... 'ludzka'. Odarła trochę majestat, który kojarzy się z himalaistami i ich wyprawami, tutaj działała zasada 'nic, co ludzkie nie jest mi obce'. Było śmiesznie, ale jak to w książkach bywa od śmiechu do dramatu jednak kartka. Tak i tu się stało. Zakończenie było filmowe, hollywoodzkie, niby dramatyczne, ale dla mnie bardziej nierealno-śmieszne, i mam tu na myśli nie sam pomysł na niego, ale wykonanie. No cóż, tu już postawa finałowa Julki mnie nie przekonała, wyszło dziwnie.
Polecam Wam sięgnięcie do tych książek, jeżeli macie czas i ochotę na parę dni nieskrępowanego śmiechu.
Ocena: 6/10
Dalsza część opinii może zawierać spoilery!
Drugi tom "(Nie)zdobytej to już nie jest lawirowanie dwóch osób, ale ich symbioza. Romans rozkwita, i jednocześnie treningi oraz przygotowania do wyprawy nabierają tempa. Towarzyszymy Julce i Jeremiemu w ich ćwiczeniach i górskich wyprawach, jesteśmy świadkami przekomarzań - teksty i myśli Julki dalej są na wagę złota i dostarczają nam niezłego 'ubawu', podziwiamy spokój i cierpliwość JJ. Dwójka głównych bohaterów nadal jest najmocniejszym punktem powieści. Uśmiech przez dużą część opowieści nie schodzi nam z twarzy. Wpadki i gadulstwo Julki jest wprost rozbrajające, miejscami infantylne, ale tak urocze i autentycznie śmieszne, że nie mogę się w żaden sposób przyczepić do jej fabularnej kreacji. Jeremi to przy niej anioł spokoju i opanowania, (tzn. nie zawsze, jeżeli rozumiecie, o co mi chodzi ;)) Mimo ataków namiętności i pożądania jakie wzbudza w nim Julka bardzo profesjonalnie podchodzi do zadania jakim jest przygotowanie jej i siebie do wyprawy na K2. Autorce należą się brawa za opisy górskich szlaków i spraw związanych ze wspinaniem - bardzo dobrze i ciekawie wplecione zostały w fabułę merytoryczne informacje.
JEDNAK
mimo, iż to jest romans i opisy różnych form seksu - tutaj smaczne - nie dziwią mnie, nie bulwersują, to jednak ich otoczka wywoływała we mnie 'delikatne' formy obrzydzenia. Bardzo duża część akcji odbywała się w górach. Julka i JJ całe dnie spędzali na wspinaczce, pocili się, korzystali z leśnej toalety bez dostępu do łazienki, prysznica itp. i kiedy zaczynał się opis ich intymnego, oralnego zbliżenia, gdy czytałam ich zachwyty i przymiotniki określające, jak im dobrze to moja wyobraźnia wołała: nie! stój! fuj! Dla mnie to było obrzydliwe i autentycznie odrzucające, a nie była to jednorazowa akcja.W książce był też opisany pewien 'dramat', który swą bezsensownością, naiwnością i reakcją na niego Julki był dla mnie grubo przesadzony i niepotrzebny. Podobała mi się natomiast sama wyprawa na K2. Była taka ... 'ludzka'. Odarła trochę majestat, który kojarzy się z himalaistami i ich wyprawami, tutaj działała zasada 'nic, co ludzkie nie jest mi obce'. Było śmiesznie, ale jak to w książkach bywa od śmiechu do dramatu jednak kartka. Tak i tu się stało. Zakończenie było filmowe, hollywoodzkie, niby dramatyczne, ale dla mnie bardziej nierealno-śmieszne, i mam tu na myśli nie sam pomysł na niego, ale wykonanie. No cóż, tu już postawa finałowa Julki mnie nie przekonała, wyszło dziwnie.
Polecam Wam sięgnięcie do tych książek, jeżeli macie czas i ochotę na parę dni nieskrępowanego śmiechu.
Ocena: 6/10
Obydwie części są rewelacyjne. Uwielbiam pióro Melissy.
OdpowiedzUsuńNie do końca się zgadzam, ale chętnie sięgnę po inne książki. Może mi coś polecisz?
UsuńTa autorka lubi pisać o wędrówkach pary bohaterów, to już kolejna jej książka z takim motywem.
OdpowiedzUsuńJa znam tylko tę serię oraz Gordiana. Innych jeszcze nie miałam okazji czytać.
UsuńJestem "czyścioszek" w tym temacie, więc miałabym pewnie takie same odczucie przy scenkach ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jestem sama;D Gdyby chociaż ograniczyli się do form klasycznych to bym przeżyła, ale tak... to nie dla mnie ;)
UsuńNiezbyt moja tematyka, ale przynajmniej wiem - komu mogę polecić. Pozdrawiam z upalnych okolic grodu Kraka. A od jutra znów burze...
OdpowiedzUsuńMiałas rację, od rana leje jak z cebra. Pozdrawiam :)
UsuńRaczej by mnie nie porwała ;) Nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńRozumiem, jakby nie było nie każdy jest zwolennikiem romansów
Usuńi ja to doskonale rozumiem;)
Jakoś nie ciągnie mnie do poznawania tej historii. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie namawiam
UsuńNie lubię romansów, a erotyków to już w ogóle. Ale mam chęć poznać pióro tej autorki, a przy tym nieprawdopodobną słabość do wszelkiej górskiej tematyki, więc jest szansa, że sięgnę właśnie po tę serię. Muszę tylko pamiętać o niej, gdy zachce mi się czegoś lżejszego.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom to bardzo delikatny romans, więc chyba dobrym pomysłem będzie zaczęcie od niego :)
Usuńnie będę ukrywać, że ta okładka i tytuł mocno intryguje!
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKsiążki autorki mam w planach. Ciekawa jestem czy mi się spodobają, ale trochę recenzji o nich czytałam i chcę dać im szansę. ;)
OdpowiedzUsuńzawsze warto dawać szansę ;) Ja również sięgnę po inne książki autorki.
UsuńNie mam ani czasu, ani ochoty na tę książkę. Czytałam już wiele pozytywnych recenzji tej serii. Po prostu nie jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie ma się, co zmuszać :)
UsuńMiałam już kilka podejść do tego typu literatury, żeby sprawdzić czy w ogóle się z nią polubię, ale jednak mi z nią nie po drodze dlatego sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńRaczej sobie ta serię odpuszczę Choć pewnie jest dobra jak ma się ochotę na coś lzejszego :)
OdpowiedzUsuńłaaa... ale mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Zawsze do usług 😁
UsuńGdzieś w twoich ms mignelo mi, ze cos wstrętnego bylo to z seksem. Pedze sprawdzić, a to takie swintuchy😉
OdpowiedzUsuńNo, niestety,takie niehigieniczne swintuszki🙈
UsuńPrzez to jak opisałaś te ich intymne sceny i ich okolicznosci nam ochotę przeczytać i zobaczyć jakie będą moje odczucia :D
OdpowiedzUsuńHaha, cieszę się, że Cię zainteresowałam 🤣
UsuńSięgam po książki z wątkami romantycznymi, więc być może seria "(Nie)zdobyta" sprawdziłaby się u mnie w ramach niewymagającego relaksu. A co do pewnych scen 18+, być może bohaterowie byli przyzwyczajeni do gorszej higieny w pewnych warunkach i nie przeszkadzało im to i owo. Cóż, ich wybór, jak potem coś złapali. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNawet nie chcę sobie tego wyobrażać 😂
UsuńWidzę, że lubisz sięgać po takie książki a potem jak to zawsze różnie bywa :)
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po różne książki. W końcu dopóki czegoś nie przeczytasz nie będziesz wiedziała, czy Ci się podoba czy nie 😉
UsuńOkładka zachęca, ale nie wiem czy książka by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować z jedynką :)
UsuńNie znam tej książki, a co do okładki to nie jest taka zła :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo fajna.
UsuńCoś nie do końca ta recenzja mnie przekonuje, wymieniasz za dużo dziwnych sytuacji żebym rzuciła wszystko i zaczęła czytać tę serię (chociaż całkowicie jej nie skreślam, może się kiedyś przydać jako miła, lekka odskocznia).
OdpowiedzUsuńAż tak mnie nie zachwyciła by rzucać wszystko w kąt, ale jak Cię życie przytłoczy to sięgnij:)
UsuńCały czas zastanawiam się nad tą serią...
OdpowiedzUsuńSpróbuj, jak Ci jedynka nie podejdzie to najwyżej po dwójkę już nie sięgniesz :)
UsuńCzuję, że też mogłabym być obrzydzona, HIGIENA TO PODSTAWA,mam nadzieję, ze mieli chociaz chusteczki nawllzane xD
OdpowiedzUsuńMyśl o tym pomogła mi przetrwać 😂
UsuńMyślę, że mogłaby to być całkiem fajna odskocznia od kryminałów, które ostatnio ciągle czytam. Nie wiem czy by mi się spodobała w 100%, ale zawsze można spróbować :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. Warto dać szansę czemuś nowemu :)
Usuń