Zło rodzi się w ciemności.
Prokurator Leopold Bilski po sprawie Skalpela zostaje zesłany z Sopotu do prokuratury w Kartuzach. Nie najlepiej znosi tę degradację. Tymczasem Ania Górska błyskotliwie zdaje egzaminy i rozpoczyna pracę jako asesor prokuratorski. Pierwszą poważną sprawą, którą musi się zająć, jest zaginięcie trzynastoletniej dziewczynki. Jeden z tropów prowadzi do Kartuz, gdzie… znika kolejne dziecko. Czy można zacząć od nowa? Jakie upiory kryją się w przeszłości I przede wszystkim: kim jest Potwór z Kartuz? Okazuje się, że malownicze kaszubskie miasteczko skrywa niejedną wstrząsającą tajemnicę.
"Czerń jest kontynuacją, drugim tomem serii "Kolory zła" z nieustępliwym prokuratorem Leopoldem Bilskim na czele. Aby wziąć się za lekturę "Czerni" niekoniecznie trzeba, aczkolwiek wskazane jest sięgnięcie do pierwszego tomu. Mamy tych samych głównych bohaterów: prokuratorów - Annę i Leopolda, oraz parę policjantów - Kitę i Pająka, ale zupełnie inną sprawę, prowadzoną w innym mieście Polski. Jednakże zaczynając od "Czerni" zaspoilerujemy sobie zakończenie tomu pierwszego.
W "Czerni" mamy do czynienia z wieloma różnymi tematami, które jednakże autorka dobrze umotywowała i rozsądnie poprowadziła, co nie było łatwe gdyż odnosiło się m.in. do ludowych wierzeń. W książce bardzo dużą rolę odgrywa religia, katolicyzm, ślepe zapatrzenie w lokalnych hierarchów kościoła, filantropów. Autorka pokusiła się o umieszczenie akcji powieści w małej polskiej miejscowości - Kartuzy, w której dużą rolę w życiu mieszkańców odgrywa kościół. Wiele spraw jest zamiatanych pod dywan, wiele cierpień pozostaje niewidocznych dla oczu dorosłych. Temat bardzo na czasie.
Fabuła powieści toczy się niespiesznie, autorka dużo uwagi skupiła na rozbudowie i tle obyczajowym swojej nowej powieści. Akcja współczesna przeplata się z dawnymi wydarzeniami, retrospekcje i wspomnienia, które powracają, odsłaniają coraz więcej mrocznych sekretów, które skrywa to niepozorne, wydawać by się mogło, miasteczko. Mamy pedofilię, przemoc, wpływ kościoła na życie, wpływ rodziców na dzieci, morderstwa itd. Dużo wątków, dużo możliwych rozwiązań, niezła próba dla pióra autorki.
Główny wątek:
Julia wraca do rodzinnych Kartuz po śmierci męża. Powrót, niestety, nie jest szczęśliwy. W trakcie dożynek znika jej malutki synek Piotruś. Sprawa jest bardzo rozwojowa, na jaw wychodzą wydarzenia, które choć miały miejsce wiele lat temu, mogły stać się przyczyną zniknięcia dziecka. Sprawa Piotrusia nakłada się na sprawę zaginięcia nastolatki. Leopold Bilski stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy te sprawy są ze sobą powiązane, czy to tylko zwykły zbieg okoliczności.
Małgorzata Oliwia Sobczak postawiła w "Czerni" większy nacisk na tło wydarzeń. Sprawa kryminalna nabiera rozpędu właściwie dopiero pod koniec książki. Nie oznacza to jednak, że jest ona nieciekawa - autorka potrafi pisać, angażując czytelnika. Nawet jeżeli jest to powolne dochodzenie do rozwiązania zagadki to nie nudzimy się ani przez jedną stronę. Historia, którą wymyśliła autorka jest nietuzinkowa, ciekawie brnęło się przez kolejne strony, odkrywając coraz to ciekawsze powiązania między bohaterami. A bohaterowie są bardzo prawdziwi. Trudno ich lubić czy nie lubić, przyjmujemy ich takimi jakimi są. Gdyby jednak nie powiew dynamizmu pod koniec powieści mogłabym w końcu zacząć ziewać. Na szczęście, pojawia się pewna energia, która była już tej powieści potrzebna, a która rusza akcję kryminalną mocno do przodu.
Jeżeli miałabym się pokusić się o porównanie "Czerni" do "Czerwieni" to pierwszy tom podobał mi się bardziej. Wolę bardziej dynamiczną akcję skupioną na węższej liczbie bohaterów. Tutaj było ich więcej, być może dla odwrócenia naszej uwagi, jednakże cieszę się, że nie wyszła z tego kryminalna papka, a logicznie wyprowadzona i wyjaśniona zagadka zniknięć dzieci. Czekam na kolejny tom.
W "Czerni" mamy do czynienia z wieloma różnymi tematami, które jednakże autorka dobrze umotywowała i rozsądnie poprowadziła, co nie było łatwe gdyż odnosiło się m.in. do ludowych wierzeń. W książce bardzo dużą rolę odgrywa religia, katolicyzm, ślepe zapatrzenie w lokalnych hierarchów kościoła, filantropów. Autorka pokusiła się o umieszczenie akcji powieści w małej polskiej miejscowości - Kartuzy, w której dużą rolę w życiu mieszkańców odgrywa kościół. Wiele spraw jest zamiatanych pod dywan, wiele cierpień pozostaje niewidocznych dla oczu dorosłych. Temat bardzo na czasie.
Fabuła powieści toczy się niespiesznie, autorka dużo uwagi skupiła na rozbudowie i tle obyczajowym swojej nowej powieści. Akcja współczesna przeplata się z dawnymi wydarzeniami, retrospekcje i wspomnienia, które powracają, odsłaniają coraz więcej mrocznych sekretów, które skrywa to niepozorne, wydawać by się mogło, miasteczko. Mamy pedofilię, przemoc, wpływ kościoła na życie, wpływ rodziców na dzieci, morderstwa itd. Dużo wątków, dużo możliwych rozwiązań, niezła próba dla pióra autorki.
Główny wątek:
Julia wraca do rodzinnych Kartuz po śmierci męża. Powrót, niestety, nie jest szczęśliwy. W trakcie dożynek znika jej malutki synek Piotruś. Sprawa jest bardzo rozwojowa, na jaw wychodzą wydarzenia, które choć miały miejsce wiele lat temu, mogły stać się przyczyną zniknięcia dziecka. Sprawa Piotrusia nakłada się na sprawę zaginięcia nastolatki. Leopold Bilski stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy te sprawy są ze sobą powiązane, czy to tylko zwykły zbieg okoliczności.
Małgorzata Oliwia Sobczak postawiła w "Czerni" większy nacisk na tło wydarzeń. Sprawa kryminalna nabiera rozpędu właściwie dopiero pod koniec książki. Nie oznacza to jednak, że jest ona nieciekawa - autorka potrafi pisać, angażując czytelnika. Nawet jeżeli jest to powolne dochodzenie do rozwiązania zagadki to nie nudzimy się ani przez jedną stronę. Historia, którą wymyśliła autorka jest nietuzinkowa, ciekawie brnęło się przez kolejne strony, odkrywając coraz to ciekawsze powiązania między bohaterami. A bohaterowie są bardzo prawdziwi. Trudno ich lubić czy nie lubić, przyjmujemy ich takimi jakimi są. Gdyby jednak nie powiew dynamizmu pod koniec powieści mogłabym w końcu zacząć ziewać. Na szczęście, pojawia się pewna energia, która była już tej powieści potrzebna, a która rusza akcję kryminalną mocno do przodu.
Jeżeli miałabym się pokusić się o porównanie "Czerni" do "Czerwieni" to pierwszy tom podobał mi się bardziej. Wolę bardziej dynamiczną akcję skupioną na węższej liczbie bohaterów. Tutaj było ich więcej, być może dla odwrócenia naszej uwagi, jednakże cieszę się, że nie wyszła z tego kryminalna papka, a logicznie wyprowadzona i wyjaśniona zagadka zniknięć dzieci. Czekam na kolejny tom.
Ocena: 7/10
Hmm, jakoś nie czuję się przekonana do tego tomu :/
OdpowiedzUsuńBardzo mocno wciągnęła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę najpierw sięgnąć po pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie czytałam, ale będę chciała to nadrobić. Niemniej wpierw postaram się zabrać za I tom. :)
OdpowiedzUsuńHah! A ja wciąż nie przeczytałam "Czerwieni"! Wtedy był na nią taki boom, że wolałam odczekać, ale może teraz powoli ten czas nadchodzi... ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie skuszę się na przeczytanie. Nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie czytałam pierwszej części. Czasem lubię, gdy tło powieści jest rozbudowane, daje się wtedy bardziej wciągnąć w fabułę. Książkę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKartuzy sa mi dobrze znane wirc jestem ciekawa jak zostaly opisane :D książka wydaje sie ciekawa
OdpowiedzUsuńJa podziękuję :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej książce ale jeszcze nie wiem czy coś dla mnie
OdpowiedzUsuńMój blog
Ciekawie się zapowiada. Lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńMam w planach pierwszą część, a potem zobaczymy. 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii.
OdpowiedzUsuńGdy będę miała okazję to sięgnę po ten kryminał :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą autorkę, nigdy wcześniej nie wpadła mi w oko.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, ale muszę.wcześniej nadrobić 1 tom
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy w książce tego gatunku akcja nabiera rozpędu już na wstępie. Tego trochę się obawiam. Ale ostatecznie oceniłaś ją dobrze. Więc nie mówię jej "nie".
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam jej w planach :)
OdpowiedzUsuńNie mam jej w planach, to raczej nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę serię, już tyle dobrego o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, pierwszy tom również. Myślę, że obie części mogą mi się spodobać, bo lubię takie klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam, ale wiele dobrego słyszałam o tej serii :) Myślę że sięgnę po nią jak tylko będę miała okazję :) Wspaniała recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Fajne te tytuły z kolorami
OdpowiedzUsuńSeria jest bardzo kusząca, ale ja muszę na razie się wstrzymać
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba. Lubię takie wciągające książki
OdpowiedzUsuńByć może skuszę się przeczytać :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej widziałam gdzieś tę serię, ale po Twojej recenzji upewniłam się w fakcie, że muszę przyjrzeć się jej bliżej! Uwielbiam, kiedy bohaterowie zdają się być z krwi i kości :)
OdpowiedzUsuńNa innym blogu książkowym czytałam recenzję tej książki, gdzie porównano iż pierwsza część była słabsza od drugiej. U Ciebie na odwrót... chyba musze się sama przekonać;)
OdpowiedzUsuńCzerwień podobała mi się bardzo, ale jak dla mnie już tak było sporo tego tła, którego tutaj ma byc jeszcze więcej, jak rozumiem. No i w tym miejscu trochę mi entuzjazm opada. Jednak pierwszy tom był naprawde świetny, wiec byłabym zwyczajnie głupia, gdybym nie przeczytała drugiego. Może po prostu sięgnę po niego dopiero za jakiś czas.
OdpowiedzUsuń