Skompromitowany dziennikarz Piotr Kasztelan, który zasłynął
(nieumyślnym!) przejechaniem gwiazdy muzyki pop Florelii, wraca do
korzeni i podejmuje pracę w lokalnej gazecie – „Bielańczyku"". Czas
upływa mu na tropieniu dzielnicowych sensacji, aż pewnego dnia na jego
drodze staje właściciel wydawnictwa Złota Rybka. Ze znanych tylko sobie
powodów Kasztelan morduje Dagmara Homoncika, spychając go z mostku nad
Potokiem Bielańskim. Kiedy wydawca kona w potwornych męczarniach,
mieszkańcy okolicznych bloków siedzą przed telewizorami, bo mecz z
Somalią (ostatecznie przegrany 0:11) rozgrywa właśnie uwielbiana przez
wszystkich reprezentacja Polski w piłce nożnej. Brak świadków, brak
motywu, brak dowodów przestępstwa. Wydaje się, że tym razem potworna
zbrodnia ujdzie Piotrowi na sucho, gdy pod drzwi redakcji zostaje
podrzucony anonimowy list. Na kartce papieru ktoś nabazgrał tylko trzy
słowa.
Trzy słowa i przecinek: „Wiem, co zrobiłeś”.
Trzy słowa i przecinek: „Wiem, co zrobiłeś”.
Aleksandra Rumin to stosunkowo nowa postać na polskim rynku. Wydała do tej pory trzy powieści z gatunku komedii kryminalnych. Jej debiutancka książka "Zbrodnia i karaś", szturmem podbiła moje serce, pozostawiając po sobie łzy śmiechu. Brawurowa akcja i specyficzne, satyryczne poczucie humoru, któremu autorka daje upust w każdej swojej powieści to zdecydowanie moje klimaty. Mimo, iż poziom absurdu w "Zbrodni po irlandzku" ocierał się już o granicę dopuszczalności to i tak zdobył moją przychylność. Z wielką przyjemnością sięgnęłam po trzecią książkę autorki, także ze zbrodnią w tytule. Tym razem Aleksandra Rumin skupiła się na typowym polskim blokowisku.
Głównym bohaterem jest Piotr Kasztelan, dziennikarz lokalnej gazety, który sławę zdobył nieumyślnym potrąceniem celebrytki Florelli. Lubiany przez sąsiadów - za wyjątkiem dozorcy, wzbudzający szacunek nawet w postrachu okolicy - uczennicy Marysi, człowiek, na którego mieszkańcy Bielan zawsze mogą liczyć. I nagle ten porządny, dobry sąsiad, ukochany wnuk morduje właściciela wydawnictwa. Niestety, okazuje się, że nie była to zbrodnia doskonała. Pojawia się szantażysta... Jeżeli myślicie, że akcja będzie toczyła się wokół zbrodni i szantażu to jesteście w błędzie. Autorka bardziej niż na zbrodni skupiła się na sprawach społecznych. Mamy więc pisarza - nędzarza, sypiającego po ławkach i budkach telefonicznych, mamy sprawę wojen regionalnych między mieszkańcami Bielan i Bemowa, mamy poruszony temat polskiej służby zdrowia i władzy jaką mają dziennikarze. A to wszystko okraszone cudownie satyrycznym i absurdalnym poczuciem humoru. Jednak to, co mnie najbardziej ujęło w trzeciej książce Aleksandry Rumin to prześmiewcze podejście do wydawnictw, czytelników i książek niezbyt wysokich lotów, ale uwielbianych przez czytelniczki. Wszystko to po raz kolejny stworzyło prześmiewczy, ale celny obraz polskiego społeczeństwa.
Aleksandra Rumin po raz kolejny pokazała ogromny dystans i poczucie humoru, któremu nic nie mogę zarzucić. Czytając stworzoną przez nią historię świetnie się bawiłam. Polubiłam to przerysowane spojrzenie na rzeczywistość i społeczeństwo oraz absurd sytuacyjny. Żonglując żartem sytuacyjnym i słownym stworzyła na wskroś absurdalną, ale jakże rzeczywistą fabułę. Przerysowanie rzeczywistości do granic możliwości, tak w skrócie można określić "Zbrodnię na blokowisku", którą Wam szczerze POLECAM!
Ocena: 8/10
Głównym bohaterem jest Piotr Kasztelan, dziennikarz lokalnej gazety, który sławę zdobył nieumyślnym potrąceniem celebrytki Florelli. Lubiany przez sąsiadów - za wyjątkiem dozorcy, wzbudzający szacunek nawet w postrachu okolicy - uczennicy Marysi, człowiek, na którego mieszkańcy Bielan zawsze mogą liczyć. I nagle ten porządny, dobry sąsiad, ukochany wnuk morduje właściciela wydawnictwa. Niestety, okazuje się, że nie była to zbrodnia doskonała. Pojawia się szantażysta... Jeżeli myślicie, że akcja będzie toczyła się wokół zbrodni i szantażu to jesteście w błędzie. Autorka bardziej niż na zbrodni skupiła się na sprawach społecznych. Mamy więc pisarza - nędzarza, sypiającego po ławkach i budkach telefonicznych, mamy sprawę wojen regionalnych między mieszkańcami Bielan i Bemowa, mamy poruszony temat polskiej służby zdrowia i władzy jaką mają dziennikarze. A to wszystko okraszone cudownie satyrycznym i absurdalnym poczuciem humoru. Jednak to, co mnie najbardziej ujęło w trzeciej książce Aleksandry Rumin to prześmiewcze podejście do wydawnictw, czytelników i książek niezbyt wysokich lotów, ale uwielbianych przez czytelniczki. Wszystko to po raz kolejny stworzyło prześmiewczy, ale celny obraz polskiego społeczeństwa.
Aleksandra Rumin po raz kolejny pokazała ogromny dystans i poczucie humoru, któremu nic nie mogę zarzucić. Czytając stworzoną przez nią historię świetnie się bawiłam. Polubiłam to przerysowane spojrzenie na rzeczywistość i społeczeństwo oraz absurd sytuacyjny. Żonglując żartem sytuacyjnym i słownym stworzyła na wskroś absurdalną, ale jakże rzeczywistą fabułę. Przerysowanie rzeczywistości do granic możliwości, tak w skrócie można określić "Zbrodnię na blokowisku", którą Wam szczerze POLECAM!
Ocena: 8/10
Słyszalam o tej serii ale nie miałam możliwości przeczytać nawet fragmentu. Lubię książki z humorem, takie które bawią, śmieszą i dostraczają rozrywki. Do tej z chęcią zajrzę :)
OdpowiedzUsuńPolecam jeżeli lubisz trochę, (właściwie to więcej niż trochę), absurdu ;)
UsuńZależy jaki to rodzaj absurdu :)
UsuńCoś czytałam o tej serii, ale na razie mam dużo innych książek na półce do przeczytania.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) A co obecnie czytasz?
UsuńTakie książki z humorem są mi teraz potrzebne, więc nie wykluczam, że sięgnę po tę serię. 😊
OdpowiedzUsuńTo nie jest seria:) Książki ABSOLUTNIE, w żaden sposób się ze sobą nie łączą. Możesz przeczytać którąkolwiek, kolejność nie ma znaczenia bo to 3 odrębne historie :)
UsuńCieszę się, że to nie jest żadną seria i można sobie przeczytać którąś niezależną od siebie :)
OdpowiedzUsuńMnie też to ciesz, bo serii generalnie nie czytam ;)
UsuńNie znam twórczości autorki, gdy będę potrzebować literackiego humoru będę ją miała na uwadze 😁
OdpowiedzUsuńNa odprężenie będzie jak znalazł:)
UsuńChcę kiedyś przeczytać książkę tej autorki. Bardzo możliwe, że to będzie ta, bo brzmi interesująco 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Tę szczególnie polecam ksiązkoholikom ;)
UsuńNie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej autorki i wydaje mi się, że w ciągu najbliższych dni będzie to niewykonalne, ale kiedyś będę chciała nadrobić jej twórczość, Zwłaszcza, że tyle osob poleca jej książki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Za jakiś czas też pewnie będzie aktualna :)
UsuńOstatnio coraz częściej doceniam taki rodzaj humoru w powieściach. O tej książce nie słyszałam, ale skutecznie mnie do niej zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie o niej głośniej, premiery była 20.02 :)
UsuńOd pierwszej książki powieści tej autorki są na mojej czytelniczej liście. W bibliotece ich chyba nie widziałam, a z zakupami muszę się jeszcze wstrzymać (do pierwszej wypłaty;) )
OdpowiedzUsuńRozumiem;) Jeżeli lubisz tego rodzaju humor to powinna Cię usatysfakcjonować ;)
UsuńSkoro polecasz to się skuszę, chętnie się pośmieję :D :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, pozdrawiam :)
UsuńCzuję, że nie przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak idealna lektura na odstresowanie się!
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo chętnie przeczytam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto, pozdrawiam :)
UsuńPrzeczytałam recenzję, ale na książkę się nie skuszę. Napiszę za to, że świetne zdjęcie - zresztą przeczytałam też w ostatniej notce, że nie tylko ja widzę kunszt Twoich fotek. Doceniają je także wydawnictwa. Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńKochana jesteś, bardzo dziękuję za przemiłe słowa :)
UsuńPowiem Ci, że jak Cię znam tak mi się wydaje, że przypadłyby Ci do gustu ;)
UsuńFajnu cykl. Mysle, ze niebawem go przeczytam.
OdpowiedzUsuńKochana, to nie jest cykl:) Książki nie są ze sobą w żaden sposób powiązane :)
UsuńMusze wreszcie zapoznac się z autorką, bo tyle pozytywnych recenzji jej ksiązek już widziałam, że żal czegoś wreszcie nie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj! Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :)
UsuńW pierwszym momencie nie spodziewałam sie tak dobrej recenzji ale widać jednak :D dobra na poprawę humoru
OdpowiedzUsuńU mnie do tego sprawdziła się idealnie :)
Usuńno może kiedyś się przekonam do tego gatunku? choć na razie podchodzę do niego jak do jeża :P
OdpowiedzUsuńTez tak miałam, ale niektórzy autorzy skutecznie skruszyli moje mury ;)
UsuńMam ją na uwadze:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto :)
UsuńBardzo lubię styl autorki :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńMuszę w końcu przeczytać coś tej autorki! :D Pierwsza książka pani Rumin powstała kiedy... No. Miałam serdecznie dosyć miejsca akcji. :D Ale teraz musimy się przeprosić, bo ja naprawdę uwielbiam takie książkowe klimaty! ;)
OdpowiedzUsuń"Zbrodnia i karaś" była świetna, uśmiałam się do łez, taka była prawdziwa w swoim absurdzie. Tutaj też jest śmiesznie, myślę, że by Ci się spodobali :)
Usuń