Sytuacja, jakich wiele – dziewczyna przyjeżdża na studia do dużego miasta. W akademiku dzieli pokój ze współlokatorką. Do stypendium dorabia pracą w pubie. Ma przyjaciół, ale nie chce angażować się w żaden związek, nauczona gorzkim doświadczeniem. Gorzkim i… strasznym.
Przypadkiem na imprezie w klubie studenckim poznaje chłopaka. Jest trochę starszy niż ona i bardzo pewny siebie. Nie bawi się w subtelności, zwłaszcza że iskrzy między nimi od samego początku.
Ona, po zastanowieniu, składa mu pewną propozycję.
On się zgadza na nietypową umowę.
Jednak życie toczy się drogami, których nie sposób przewidzieć i w jakimś momencie sytuacja wymyka się spod kontroli…
Książki obyczajowe omijam głównie z powodu nudy, która
spotyka mnie na ich kartach. Te same zmęczone życiem bohaterki, ten sam dramat
z powodu zdrady męża/ złego przez nich traktowania/ porzucenia i powolne
budowanie swojego życia na nowo. Tak je widzę i na takie przeważnie trafiam.
Gdy zdarzy się obyczajówka z ciekawym wątkiem, interesującymi bohaterami,
humorem to jestem na tak i takie bardzo chętnie pochłaniam między ukochanymi
thrillerami. "Bez zobowiązań" skusiło mnie opisem. Jeżeli podnosicie
wzrok wyżej by przeczytać o czym mówię to od razu uprzedzam - nie ma w nim
niczego wstrząsającego. Opis sugeruje obyczajówkę dla młodzieży, a okładka
erotyk niezbyt wysokich lotów. A mimo to poczułam nieodpartą chęć na jej
przeczytanie i proszę. Zostałam całkowicie kupiona.
Paulina Wysocka - Morawiec serwuje nam powieść w iście
amerykańskim stylu. Młode imprezowe dziewczyny, które czas spędzają na
imprezach, nie szczędząc sobie alkoholu, a jak nie piją na imprezach to w
akademiku. Na jednej z takich imprez, główna bohaterka, Majka poznaje
przystojnego, aczkolwiek bezczelnego Kubę. Znajomość trwa chwilę, i żadne nie
przypuszcza, że to tylko prolog. Mimo, iż autorka serwuje nam odgrzewany kotlet
- studenci i ich balowanie to obudowuje to niezwykle dobrym poczuciem humoru.
Majka i jej przyjaciele to osoby, o których z wielką przyjemnością i uśmiechem
na ustach się czyta. Nie ma tu dramatów na siłę, nie ma silenia się i
wymyślania niestworzonych, kłujących w oczy wątków, nie ma przesady.
Oczywiście, mam swoje lata i swój światopogląd, w którym chłopaki i dziewczyny
'wyrywający' partnerów na jedną noc to coś raczej abstrakcyjnego. Przyjmuję, że
nie wszyscy tacy są i myślący inaczej, nie widzący w tym nic złego też
istnieją, nie lubię jednakże o tym czytać. Denerwuje mnie skupianie się piszących
dla młodzieży na hulankach i swawoli. Bagatelizują problemy młodych ludzi,
proponują szybki seks i czytając ma się wrażenie, że to na nim opiera się ich
życie. W "Bez zobowiązań" to wszystko jest okraszone nie tylko
poczuciem humoru, świetnymi gagami, ale mamy też bardzo fajny obraz przyjaźni,
pracę, której nie można zaniedbać jeżeli chce się utrzymać na studiach, i same
studia. Obraz studentów i studenckiego życia jest taki bardzo polski i świetnie
zobrazowany. Młodzi ludzie mają swoje problemy, ale mają też siebie i na sobie
zawsze mogą polegać.
Książka Pauliny Wysockiej - Morawiec to nie tylko obraz
polskich studentów to również obraz polskiej dziewczyny, czasem infantylnej,
czasem sama sobie przeczącej, wychowywanej przez dziadków, której wpojono pewne
zasady. Majka to narratorka książki, osoba, która urwała się z ich pieczy,
korzysta z życia, ale jest przy tym odpowiedzialna - pracuje, studiuje. Można
na niej polegać, a i ona może polegać na najbliższej 'studenckiej rodzinie', a
ci to naprawdę przyjemnie zakręcone osoby. Jej życie to jednak także
przeszłość. Były, niezrównoważony chłopak skutecznie zniechęcił ją do stałych
związków. Spotyka się więc bez zobowiązań, jednak podburzana przez współlokatorkę
ma ochotę na zmianę. I tutaj ponownie pojawia się bezczelny, seksowny Kuba,
któremu chodzi tylko o jedno. Majka, chcąc odwlec nieuniknione składa mu pewną
propozycję...
Relacja Kuby i Majki to jeden z wątków książki "Bez
zobowiązań", a oprócz niego i wątków dotyczących studenckiego życia, mamy
również stalking, katolickie wychowanie, nieodwzajemnioną miłość. Mnie historia
zawarta w książce P. Wysockiej - Morawiec nie tylko wciągnęła, ja ją czytałam z
niekłamaną przyjemnością. Tak lekko pisana, że między kartkami się płynie, i to
najczęściej z uśmiechem na ustach. Spędziłam z nią bardzo przyjemne 2 dni i
niezwykle polubiłam się z piórem autorki i jej poczuciem humoru. To nie jest
typowy romans, (pomimo okładki), tego mamy naprawdę tyle co kot napłakał, jeżeli
więc nastawiacie się na taką powieść to się zawiedziecie. Jeżeli jednak
interesuje Was coś więcej niż cielesne zbliżenia, a potrzebujecie resetu to z
pewnością ta książka jest dla Was. Pomimo pewnej przewidywalności wydarzeń na
duży plus zasługuje zakończenie. Brawa dla autorki, że nie bała się na
ostatniej prostej skręcić :)
Ocena: 7/10
Niby obyczajówka a jednak potrafi pozytywnie zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńNie było w niej nic nowatorskiego, a jednak bardzo przyjemnie mi się ją czytało ☺️
UsuńA to jest ważne ;)
UsuńDokładnie! Nie zawsze trzeba czytać poważną literaturę :)
UsuńFajnie, ze miłe Cię zaskoczyła. Ja tam lubie czytac takie lekkie książki. Ale fakt, ze sama okładka by mnie nie zachęciła do przeczytania xd
OdpowiedzUsuńOkładka to jej najsłabszy punkt, na dodatek mogący wprowadzić w błąd potencjalnego czytelnika.
UsuńJa raczej się nie skuszę na lekturę :)
OdpowiedzUsuńNie namawiam, chociaż polecam ;)
UsuńKsiążka porusza sporo wątków. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńMnie podobnie, jak Wiolę wielowątkowość fabuły bardzo kusi. 😊
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że na początku jest tu głównie pokazane życie studenckie, ale czyta się to bardzo dobrze i szybko :)
UsuńWydaje się być bardzo ciekawą książką :)
OdpowiedzUsuńMnie się podobała :)
UsuńMoże i też sięgnę, skoro warto. Zanotuję sobie zatem tytuł i nazwisko autorki.
OdpowiedzUsuńDla mnie było warto ☺️
UsuńNo nie wiem. piszesz, że fajne, ale mam wrażenie, że przy tym jakieś takie mało realistyczne - te stereotypy dotyczące studenckiego życia, ech...
OdpowiedzUsuńNie ma tu nic odkrywczego, ale czyta się szybko, z uśmiechem na ustach. To nie jest E. Kennedy to jest lepsze😉 Przyjemna lektura do przyjemnie spędzanego czasu ☺️
UsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam Cię na Instagramie jako @aagnieszkaa1. Świetne masz to rozdaanie :)
Dziękuję :)
UsuńNiby kuszące, ale jednak nie jestem pewna. Na razie odpuszczę, może kiedyś zmienię zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Jak będziesz miala ochotę na chwilę oddechu to się sprawdzi :)
UsuńA ja się skuszę na tę książkę. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńTez jestem ciekawa, na pewno sprawdzę ;)
UsuńCzytajac opis obawiałabym sie, ze trafie na sztampowe dialogi i niekonsekwencje. Ty polecasz... To daje mi do myślenia ☺️
OdpowiedzUsuńTrafila w mój gust chociaz jest przeznaczona dla mlodszych ;)
UsuńPrzystojny i zbyt bezpośredni - wybuchowa mieszanka cech.
OdpowiedzUsuńTak, ale na szczęście to nie jest typowy amerykański playboy, bo tego bym nie zniosła ;D
UsuńCiekawa recenzja i dobra książka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń