Czarna seria poszła w niepamięć. Oto druga książka, która zdobyła moją przychylność. Co Wam będę ściemniać - świetnie się przy niej bawiłam, aż trudno uwierzyć, że to debiut literacki.
Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów!
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali…
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali…
Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne
zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele
sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia
Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał nocne zmiany, dzięki czemu Tiffy
będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby. Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z
końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o
siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz
odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z
więzienia.
Książka opiera się na dwóch historiach. Pierwsza dotyczy Tiffy, dziewczyny, z którą można przysłowiowe konie kraść. Redaktorka niszowego wydawnictwa, kochająca swoją nisko płatną pracę, lecząca złamane serce. Nie będę Was oszukiwała. Miejscami była to bardzo irytująca postać, którą autorka, w miarę rozwoju powieści, starała się psychologicznie pogłębić. Mamy więc nieuświadomione psychiczne znęcanie się jej byłego partnera. Ciekawe, chociaż nie wiem, czy konieczne. Fabuła "Współlokatorów" spokojnie poradziłaby sobie bez tego wątku. Z drugiej strony towarzyszymy i poznajemy Leona, pielęgniarza, który walczy o wypuszczenie niewinnego brata z więzienia. Ponieważ potrzebuje na to pieniędzy, wpada na pomysł wynajęcia swojego mieszkania. Pracując nocami, potrzebuje mieszkania tylko w ciągu dnia, natomiast Tiffy, której nie stać na własne mieszkanie, to odpowiada, gdyż cały dzień jest w pracy. Młodzi dzielą mieszkanie i łóżko, nie widując się, i nie wiedząc nawet, jak nawzajem wyglądają.
Tiffy i Leona przez długi czas łączą tylko pozostawiane karteczki, liściki, którymi ze sobą rozmawiają. Czytanie o ich perypetiach bardzo mnie odprężało. Świetnie się bawiłam, książka dostarczała mi relaksu, czyściła myśli i całkowicie resetowała. Gdy nastąpiło poznanie bohaterów, powieść nabrała rumieńców. Zaczął się etap kibicowania. Lekkie pióro autorki i łatwość przelewania słów na papier były dużymi atutami powieści, dzięki którym czytanie "Współlokatorów" sprawiało mi radość i odprężenie... Do momentu aż nie zaczęło się bardziej poważnie. Tutaj, moja tolerancja na bohaterkę sięgała granic wytrzymałości. Irytowała mnie i to bardzo. Mimo to, historia pary w dalszym ciągu dostarczała mi atrakcji i radości, a swobodny styl pisania autorki powodował, że nie mogłam się od powieści oderwać.
Na wzmiankę zasługują także postacie drugoplanowe, przyjaciele Tiffy. Każde z nich było specyficzne, ale wzbudzające sympatię. Przyjemnie urozmaicali fabułę.
Podsumowanie: Lekka, zabawna, z sympatycznymi bohaterami, których miejscami irytujące zachowanie można przeboleć w odniesieniu do pozytywnej całości. Bardzo polecam, jako powieść odprężającą - reset i dobra zabawa gwarantowane :)
Ocena: 7/10
Na wzmiankę zasługują także postacie drugoplanowe, przyjaciele Tiffy. Każde z nich było specyficzne, ale wzbudzające sympatię. Przyjemnie urozmaicali fabułę.
Podsumowanie: Lekka, zabawna, z sympatycznymi bohaterami, których miejscami irytujące zachowanie można przeboleć w odniesieniu do pozytywnej całości. Bardzo polecam, jako powieść odprężającą - reset i dobra zabawa gwarantowane :)
Ocena: 7/10
Słyszalam o tej książce i jeśli na nią trafię to zajrżę ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest to bardzo dobre czytadło ☺️
UsuńCzytadło i tak trzeba do niego podejsć :)
UsuńFajny pomysł na książkę - chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńŚwietny! I na pewno nietuzinkowy😉
UsuńBrzmi jak w sam raz na weekend.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie taka książka ☺️
UsuńTaka lekka książka jest teraz dla mnie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak mi :)
UsuńChyba słyszałam już o tej historii. Możliwe, że kiedyś sięgnę po nią dla relaksu 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Polecam i również serdecznie pozdrawiam :)
UsuńMyślę, że mogłyby mnie zainteresować kreacje bohaterów. Mam tę książkę w swoich planach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przypadnie Ci do gustu :)
UsuńBardzo dobrze wspominam tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńTez będę ją pozytywnie wspominała :)
UsuńKsiążka czeka na mojej półce, jednak ciężko znaleźć czas na wszystko, co Chciałoby się przeczytać. 😔
OdpowiedzUsuńZnam to ;)
UsuńCzytałam o niej różne opinie i na jakiś czas ją sobie odpuściłam. Fajnie, że tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jak przymkniesz oko na niektóre zachowania Riffy to powinna Ci się spodobać 😉
UsuńJa podczas lektury rwałam włosy z głowy patrząc na co Tiffy pozwala swojemu byłemu (jak mu było? Justin?) i czasem naprawdę miałam ochotę przez to rzucić ksiązką o ścianę. Ale poza tym po raz kolejny okazuje się, że mamy bardzo podobny gust - bo chociaż według mnie ta ksiązka nie jest powieścią wybitną, to jest lekka, ciepła i zabawna i mnie tyle do szczęścia wystarczy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to miałam na myśli, pisząc o irytującym zachowaniu bohaterki😂
UsuńAhhh, a ja teraz mam tak mało czasu na czytanie :(
OdpowiedzUsuńMoże przyjdą lepsze czasy ;)
UsuńZastanowie się jeszcze nad jej przeczytaniem :)
OdpowiedzUsuńWarto dac jej szansę :)
UsuńWydaje sie ciekawa. Moze sie na nia skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJuż od dnia premiery mam ją w planach :D Ale jeszcze nie udało mi się jej przeczytać :(
OdpowiedzUsuńMoże uda się nadrobić, to naprawdę fajna historia :)
UsuńKsiążki pełno wszedzie. Czy pojawi sie u Asi 🤔
OdpowiedzUsuńTeraz juz chyba mniej, bo już jakiś czas po premierze :)
UsuńNa odprężenie chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie sądziłam, że ta książka tak bardzo mi się spodoba. Niepozorny opis, a tak wspaniała historia! To jedna z moich ulubionych powieści, przeczytanych w zeszłym roku :)
OdpowiedzUsuńMi również się podobała, mimo minusików o których wspomniałam. Autorka miała świetny pomysl na fabułę :)
UsuńZ chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTyle słyszałam o tej książce, że miałam parę razy ochotę się za nią rozejrzeć. Choćby po to, żeby zobaczyć, jak to dokładnie jest z tym wspólnie dzielonym łóżkiem. Jakoś sobie tego nie wyobrażam - spać w cudzej pościeli, czując jeszcze ciepło tej drugiej osoby ;)
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka tez miała z tym problem ;D
UsuńTytuł kojarzy mi się z czasami studenckimi. To były czasy. Ile człowiek miał w sowim życiu tych współlokatorów...
OdpowiedzUsuńNie mam doświadczenia w tym temacie ;)
UsuńBędę chciała kiedyś przeczytać tę książkę. Często sięgam po takie odprężające tytuły, by oderwać się od innych spraw. A "Współlokatorzy" powinni się u mnie sprawdzić jako takie rozluźnienie. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdzili więc polecam :)
Usuńfajna, lekka książka :) z miłą chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze że książka stoi na półce, będę ją miała na czarną godzinę
OdpowiedzUsuńJest już na moim czytniczku i będę czytać! :)
OdpowiedzUsuń