Czarna seria poszła w niepamięć. Oto druga książka, która zdobyła moją przychylność. Co Wam będę ściemniać - świetnie się przy niej bawiłam, aż trudno uwierzyć, że to debiut literacki.
Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów!
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali…
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali…

Książka opiera się na dwóch historiach. Pierwsza dotyczy Tiffy, dziewczyny, z którą można przysłowiowe konie kraść. Redaktorka niszowego wydawnictwa, kochająca swoją nisko płatną pracę, lecząca złamane serce. Nie będę Was oszukiwała. Miejscami była to bardzo irytująca postać, którą autorka, w miarę rozwoju powieści, starała się psychologicznie pogłębić. Mamy więc nieuświadomione psychiczne znęcanie się jej byłego partnera. Ciekawe, chociaż nie wiem, czy konieczne. Fabuła "Współlokatorów" spokojnie poradziłaby sobie bez tego wątku. Z drugiej strony towarzyszymy i poznajemy Leona, pielęgniarza, który walczy o wypuszczenie niewinnego brata z więzienia. Ponieważ potrzebuje na to pieniędzy, wpada na pomysł wynajęcia swojego mieszkania. Pracując nocami, potrzebuje mieszkania tylko w ciągu dnia, natomiast Tiffy, której nie stać na własne mieszkanie, to odpowiada, gdyż cały dzień jest w pracy. Młodzi dzielą mieszkanie i łóżko, nie widując się, i nie wiedząc nawet, jak nawzajem wyglądają.
Tiffy i Leona przez długi czas łączą tylko pozostawiane karteczki, liściki, którymi ze sobą rozmawiają. Czytanie o ich perypetiach bardzo mnie odprężało. Świetnie się bawiłam, książka dostarczała mi relaksu, czyściła myśli i całkowicie resetowała. Gdy nastąpiło poznanie bohaterów, powieść nabrała rumieńców. Zaczął się etap kibicowania. Lekkie pióro autorki i łatwość przelewania słów na papier były dużymi atutami powieści, dzięki którym czytanie "Współlokatorów" sprawiało mi radość i odprężenie... Do momentu aż nie zaczęło się bardziej poważnie. Tutaj, moja tolerancja na bohaterkę sięgała granic wytrzymałości. Irytowała mnie i to bardzo. Mimo to, historia pary w dalszym ciągu dostarczała mi atrakcji i radości, a swobodny styl pisania autorki powodował, że nie mogłam się od powieści oderwać.
Na wzmiankę zasługują także postacie drugoplanowe, przyjaciele Tiffy. Każde z nich było specyficzne, ale wzbudzające sympatię. Przyjemnie urozmaicali fabułę.
Podsumowanie: Lekka, zabawna, z sympatycznymi bohaterami, których miejscami irytujące zachowanie można przeboleć w odniesieniu do pozytywnej całości. Bardzo polecam, jako powieść odprężającą - reset i dobra zabawa gwarantowane :)
Ocena: 7/10
Na wzmiankę zasługują także postacie drugoplanowe, przyjaciele Tiffy. Każde z nich było specyficzne, ale wzbudzające sympatię. Przyjemnie urozmaicali fabułę.
Podsumowanie: Lekka, zabawna, z sympatycznymi bohaterami, których miejscami irytujące zachowanie można przeboleć w odniesieniu do pozytywnej całości. Bardzo polecam, jako powieść odprężającą - reset i dobra zabawa gwarantowane :)
Ocena: 7/10
Słyszalam o tej książce i jeśli na nią trafię to zajrżę ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest to bardzo dobre czytadło ☺️
UsuńCzytadło i tak trzeba do niego podejsć :)
UsuńFajny pomysł na książkę - chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńŚwietny! I na pewno nietuzinkowy😉
UsuńBrzmi jak w sam raz na weekend.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie taka książka ☺️
UsuńTaka lekka książka jest teraz dla mnie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak mi :)
UsuńChyba słyszałam już o tej historii. Możliwe, że kiedyś sięgnę po nią dla relaksu 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Polecam i również serdecznie pozdrawiam :)
UsuńMyślę, że mogłyby mnie zainteresować kreacje bohaterów. Mam tę książkę w swoich planach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przypadnie Ci do gustu :)
UsuńBardzo dobrze wspominam tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńTez będę ją pozytywnie wspominała :)
UsuńKsiążka czeka na mojej półce, jednak ciężko znaleźć czas na wszystko, co Chciałoby się przeczytać. 😔
OdpowiedzUsuńZnam to ;)
UsuńCzytałam o niej różne opinie i na jakiś czas ją sobie odpuściłam. Fajnie, że tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jak przymkniesz oko na niektóre zachowania Riffy to powinna Ci się spodobać 😉
UsuńJa podczas lektury rwałam włosy z głowy patrząc na co Tiffy pozwala swojemu byłemu (jak mu było? Justin?) i czasem naprawdę miałam ochotę przez to rzucić ksiązką o ścianę. Ale poza tym po raz kolejny okazuje się, że mamy bardzo podobny gust - bo chociaż według mnie ta ksiązka nie jest powieścią wybitną, to jest lekka, ciepła i zabawna i mnie tyle do szczęścia wystarczy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to miałam na myśli, pisząc o irytującym zachowaniu bohaterki😂
UsuńAhhh, a ja teraz mam tak mało czasu na czytanie :(
OdpowiedzUsuńMoże przyjdą lepsze czasy ;)
UsuńZastanowie się jeszcze nad jej przeczytaniem :)
OdpowiedzUsuńWarto dac jej szansę :)
UsuńWydaje sie ciekawa. Moze sie na nia skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJuż od dnia premiery mam ją w planach :D Ale jeszcze nie udało mi się jej przeczytać :(
OdpowiedzUsuńMoże uda się nadrobić, to naprawdę fajna historia :)
UsuńKsiążki pełno wszedzie. Czy pojawi sie u Asi 🤔
OdpowiedzUsuńTeraz juz chyba mniej, bo już jakiś czas po premierze :)
UsuńNa odprężenie chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie sądziłam, że ta książka tak bardzo mi się spodoba. Niepozorny opis, a tak wspaniała historia! To jedna z moich ulubionych powieści, przeczytanych w zeszłym roku :)
OdpowiedzUsuńMi również się podobała, mimo minusików o których wspomniałam. Autorka miała świetny pomysl na fabułę :)
UsuńZ chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTyle słyszałam o tej książce, że miałam parę razy ochotę się za nią rozejrzeć. Choćby po to, żeby zobaczyć, jak to dokładnie jest z tym wspólnie dzielonym łóżkiem. Jakoś sobie tego nie wyobrażam - spać w cudzej pościeli, czując jeszcze ciepło tej drugiej osoby ;)
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka tez miała z tym problem ;D
UsuńTytuł kojarzy mi się z czasami studenckimi. To były czasy. Ile człowiek miał w sowim życiu tych współlokatorów...
OdpowiedzUsuńNie mam doświadczenia w tym temacie ;)
UsuńBędę chciała kiedyś przeczytać tę książkę. Często sięgam po takie odprężające tytuły, by oderwać się od innych spraw. A "Współlokatorzy" powinni się u mnie sprawdzić jako takie rozluźnienie. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdzili więc polecam :)
Usuńfajna, lekka książka :) z miłą chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze że książka stoi na półce, będę ją miała na czarną godzinę
OdpowiedzUsuńJest już na moim czytniczku i będę czytać! :)
OdpowiedzUsuń