W końcu, w moje ręce trafiła druga część książki "Dopóki nie zajdzie słońce". Mimo, iż ocenę ogólną dałam pierwszej części 6+, czyli książka dobra, to część osób uznało, że mi się nie podobała. Nic bardziej mylnego. Może nam się książka podobać, i jednocześnie możemy zauważać jej słabe strony. Jak mogliście przeczytać w recenzji, bardzo spodobał mi się styl pisania Ewy Pirce. Wciągnięcie w akcję od pierwszej strony i umiejętność utrzymania napięcia i ciekawości w czytelniku, to były jej zalety. Również kreacja bohaterów - bez tzw. ściemniania, przypadła mi do gustu. Nic więc dziwnego, iż byłam bardzo ciekawa jak dalej potoczy się akcja. Obawiałam się jednak, że autorka pójdzie w stronę pisarzy amerykańskich i stworzy samotnego - wszechmocnego bohatera, który się ze wszystkim i wszystkimi rozprawi. Na szczęście nie do końca tak było. Chociaż autorka pisze trochę po hollywoodzku, to jednak zachowuje w tym trochę więcej racjonalności.
Najcięższa walka, jaką toczymy w życiu, to walka z samym sobą.
Życie znaczy bliznami nie tylko nasze ciała, ale i dusze, a ta Samuela jest wyjątkowo okaleczona. Nosi w sobie wiele ran, również takich, które nie zdążyły się jeszcze zabliźnić. Wydaje się jednak, że w końcu i dla niego los przygotował szczęśliwe zakończenie. Wszystko idzie ku lepszemu, a Sam zaczyna odkrywać, czym jest radość. Jednak w najmniej oczekiwanym momencie życie po raz kolejny udowadnia, jak bardzo potrafi być nieprzewidywalne i okrutne.
Po latach bitew o siebie, swoją rodzinę i przyszłość Samuel staje oko w oko z demonami przeszłości, które postanowiły zetrzeć w proch to, o co tak uparcie walczył.
Czy znajdzie w sobie dostatecznie dużo siły, by stanąć do ostatniego, decydującego starcia?
Życie znaczy bliznami nie tylko nasze ciała, ale i dusze, a ta Samuela jest wyjątkowo okaleczona. Nosi w sobie wiele ran, również takich, które nie zdążyły się jeszcze zabliźnić. Wydaje się jednak, że w końcu i dla niego los przygotował szczęśliwe zakończenie. Wszystko idzie ku lepszemu, a Sam zaczyna odkrywać, czym jest radość. Jednak w najmniej oczekiwanym momencie życie po raz kolejny udowadnia, jak bardzo potrafi być nieprzewidywalne i okrutne.
Po latach bitew o siebie, swoją rodzinę i przyszłość Samuel staje oko w oko z demonami przeszłości, które postanowiły zetrzeć w proch to, o co tak uparcie walczył.
Czy znajdzie w sobie dostatecznie dużo siły, by stanąć do ostatniego, decydującego starcia?
Uwaga - możliwe spoilery!
Pierwszy tom kończy się dramatycznym momentem porwania córki Samuela i to akurat wtedy gdy jego życie zaczynało się układać. Drugi tom "Dopóki nie zajdzie słońce" to dobry 'film sensacyjny'. Wartka akcja ani na moment nie zwalnia, przynosząc coraz to bardziej zaskakujące rozwiązania. Autorka nie boi się mocnych uderzeń, nie oszczędza nawet dziecka. I to jest DOBRE! Gdy odrzucimy sceptycyzm i fakt, że bohater jest byłym agentem, to wychodzi nam bardzo dobra książka akcji, której składową są także wartości uniwersalne. I jest to przede wszystkim siła przyjaźni. Wątek pokazujący jak Samuela może liczyć na swojego najlepszego i chyba jedynego przyjaciela Alexa, najbardziej mi się podoba. Dwie zupełnie różne osobowości świetnie ze sobą współgrają i są w tym autentyczne. Dużym zaskoczeniem była dla mnie również postać Jessie, w końcu zachowująca się jak dorosła kobieta. Na jej ewolucji bardzo ta historia zyskała.
"Dopóki nie zajdzie słońce. Tom 2" to książka, z którą nie można się nudzić. Akcja goni akcję. Czytając czujemy się jakbyśmy oglądali dobry film. I chociaż mamy tutaj do czynienia z mnogością istotnych wątków: porwanie Lucy, mocno rozbudowany wątek Jessie, sama relacja Samuel - Jessie, i czyta się je naprawdę składnie, to jednak jest tego pewien przesyt. Ewa Pirce postanowiła w tomie drugim dokładniej przyjrzeć się głównej postaci żeńskiej, czyli Jessie. To ona wraz z Samuelem, (na zmianę), jest narratorem w powieści. To co ważne - wyjaśniają się motywy zachowania bohaterki. Można polemizować, czy było to potrzebne w tak rozbudowanej formie, ale z drugiej strony nie pozostały już żadne wątpliwości i tajemnice.
"Dopóki nie zajdzie słońce. Tom 2" to książka, z którą nie można się nudzić. Akcja goni akcję. Czytając czujemy się jakbyśmy oglądali dobry film. I chociaż mamy tutaj do czynienia z mnogością istotnych wątków: porwanie Lucy, mocno rozbudowany wątek Jessie, sama relacja Samuel - Jessie, i czyta się je naprawdę składnie, to jednak jest tego pewien przesyt. Ewa Pirce postanowiła w tomie drugim dokładniej przyjrzeć się głównej postaci żeńskiej, czyli Jessie. To ona wraz z Samuelem, (na zmianę), jest narratorem w powieści. To co ważne - wyjaśniają się motywy zachowania bohaterki. Można polemizować, czy było to potrzebne w tak rozbudowanej formie, ale z drugiej strony nie pozostały już żadne wątpliwości i tajemnice.
To, co napiszę może wydać się dziwne, ale to będzie, jak najbardziej, komplement. Ewa Pirce pisze po męsku. Nie bawi się w zawoalowane przekazy. Mamy tutaj jasno postawione sprawy, okraszone szczyptą kobiecej ręki. Emocje są kobiece, ale akcja - męska.
Na koniec chciałam wspomnieć jeszcze okładkę. Pamiętacie, co pisałam przy okazji pierwszej części? Miałam wrażenie, że wstawiono na okładkę jakiegoś przypadkowego wymuskanego modela, który zupełnie nie pasował do wizerunku zranionego życiem Samuela. No więc przy drugiej już tak nie napiszę. Tutaj mi wszystko gra :)
Podsumowanie: Jeżeli macie ochotę na książkę, przy której nie sposób się nudzić, która bardzo dobrze łączy świat kobiety i mężczyzny, którą czyta się jak najlepszą książkę sensacyjną z romansem w tle (dosłownie - w tle), w której liczą się emocje i próba stawienia czoła życiu i jego przeciwnościom to zdecydowanie powieść dla WAS.
Ocena: 7+/10
Na koniec chciałam wspomnieć jeszcze okładkę. Pamiętacie, co pisałam przy okazji pierwszej części? Miałam wrażenie, że wstawiono na okładkę jakiegoś przypadkowego wymuskanego modela, który zupełnie nie pasował do wizerunku zranionego życiem Samuela. No więc przy drugiej już tak nie napiszę. Tutaj mi wszystko gra :)
Podsumowanie: Jeżeli macie ochotę na książkę, przy której nie sposób się nudzić, która bardzo dobrze łączy świat kobiety i mężczyzny, którą czyta się jak najlepszą książkę sensacyjną z romansem w tle (dosłownie - w tle), w której liczą się emocje i próba stawienia czoła życiu i jego przeciwnościom to zdecydowanie powieść dla WAS.
Ocena: 7+/10
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale bardzo jestem ciekawa tej historii, więc na pewno nadrobię zaległości. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ich lektura Cię nie zawiedzie:)
UsuńNie wiem czy mnie przekonałaś do samej książki, ale doskonale znam to, o czym mówisz na początku. Często mam dylemat jak ocenić książkę, która jest zwyczajnie słaba, ale która mnie wciągnęła, bo akurat miałam nastrój się odmóżdżyć. Albo piszę recenzję i nagle się okazuje, że książkę wychwalam, a ocena 7/10, bo obniżyły ją drobne pierdółki, nad którymi nie było sensu się rozwodzić. Ach, ciężko jest ludziom cokolwiek polecać :D
OdpowiedzUsuńO to to! U mnie tez czasem jest odwrotnie. Skończyłam czytać, zaczynam pisać, dochodzę do minusów i nagle przypominają mi się inne ;D
UsuńKompletnie nie znam i raczej nie zmiesze jej w grafik :)
OdpowiedzUsuńTrudno, namawiać nie będę;)
UsuńBardzo Ciebie szanuję ale może innym razem :)
UsuńNie znam pierwszej części więc ta na pewno musi poczekać. Może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Pozdrawiam!
UsuńNie wiem czy to do końca trafia w moj gust. Moze kiedyś sie skuszę
OdpowiedzUsuńJak będziesz potrzebowała szybkiej, wciągającej lektury to ta nada się idealnie :)
UsuńZaciekawiła mnie fabuła tej serii :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Ci ją przeczytać :)
UsuńNie zainteresowała mnie kompletnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie namawiam :)
UsuńCzuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój tekst Cię zachęcił, bo ja spędziłam ją intensywny, ciekawy czas :)
UsuńNie czytałam pierwszego tomu, więc ma razie odpuszczę sobie i drugi.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jak będziesz miala kiedyś wolny czas to polecam Ci do nich zajrzeć :)
UsuńPrzekonało mnie to, że autorka pisze po męsku. Ja też lubię prosty przekaz i romans w tle ;-)
OdpowiedzUsuńPrzekaz aż taki prosty nie jest. Autorka zawarła w książce parę mocnych tematów ;)
UsuńMimo wszystko, wchodzę w to :)
UsuńWiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale te mnie wręcz zniechęcają... mimo bardzo chwytliwego tytułu :)
OdpowiedzUsuńMnie tylko ta pierwsza ;)
UsuńBardzo pozytywna ocena! U mnie ta książka czeka jeszcze na swoje 5 minut.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńNie czytałam pierwszego tomu. Powiem szczerze, że niechętnie sięgam po jej książki, bo po jednej bardzo się zawiodłam. Na tyle, że ją rzuciłam w kąt (nie pamiętam akurat tytułu). Nie odpowiada mi to jak pisze, ani fabuła wtedy dla mnie też nie była ok, więc odpuściłam. I tak jakoś nie sięgam po jej nowości :)
OdpowiedzUsuńU mnie to były pierwsze książki tej autorki, ale na tyle ciekawe, że chętnie sięgnę kiedyś i po inne.
UsuńTym razem nie dla mnie, ale fajnie, że ci się podobało!
OdpowiedzUsuńTez się cieszę, nie lubię się męczyć przy lekturze książek :)
UsuńNa razie brakuje mi czasu, ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz to sprawdź, może Ci się spodoba. Autorka potrafi słowem wciągnąć w fabułę :)
UsuńCos czuje, ze to nie jest tytuł dla mnie. Czekam na inne twoje recenzje
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie namawiam :)
UsuńKojarzę tytuł :)
OdpowiedzUsuńMa dobrą promocję:)
UsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części i nie wiem, czy się skuszę, bo w tym momencie zbyt dużo tytułów mam w planach do przeczytania
OdpowiedzUsuńDoskonale to rozumiem :)
Usuń