W ostatnim czasie przeczytałam aż trzy dobre książki, i to jedna za drugą! Koniec świata normalnie;) Ale do rzeczy. Zacznę od najlepszej z nich. Powieść Jolanty Kosowskiej "W labiryncie obłędu" to powrót do tego, co pokochałam w "Niepamięci". Napięcie, ułuda zmieszana z rzeczywistością, wspaniałe opisy, tajemnica...
Wojciech Krzewiński jest wziętym psychoterapeutą. Stosuje niekonwencjonalne metody, które przysparzają mu zarówno zachwyconych pacjentów, jak i zagorzałych wrogów.
Pewnego dnia tajemniczy przybysz z Włoch przekazuje mu wiadomość, że Karolina, dawna dziewczyna Wojtka, potrzebuje jego pomocy. Młoda, ale odnosząca już sukcesy malarka pracuje obecnie w Toskanii, na jesieni planuje dużą wystawę we Florencji i wydaje się ostatnią osobą, która mogłaby wymagać psychoterapii. Cała sprawa pachnie szytą grubymi nićmi mistyfikacją, mimo to Wojtek postanawia pojechać do hotelu, w którym miała zatrzymać się Karolina. Niedługo potem zaczynają mnożyć się pytania bez odpowiedzi.
(opis wydawcy)
"W labiryncie obłędu" to nie tylko świetnie skrojona powieść z dreszczykiem, tajemnicą, dawnym, niewypalonym jeszcze uczuciem. To powieść pełna namiętności, żaru, swoistej frywolności, a nawet wyuzdania, to również sugestywnie opisane piękno Włoch. Czytając przenosimy się do tej wspaniałej, słonecznej, ale i niebezpiecznej Toskanii. Autorka bardzo dobrze pokazuje i łączy te dwa oblicza miasta, tak jak i dwa oblicza posiada Karolina. Toskania zdaje się być synonimem bohaterki. Z jednej strony Karolina jest piękna, kolorowa, wesoła, oddana sztuce, czyli taka jaką pokochał i jaką pamięta Wojciech, a z drugiej pełna namiętności, wyzwolona, żywiołowa dziewczyna, w jaką przeobraziła się, mieszkając w Toskanii.
Muszę również wspomnieć o okładce, która bardzo mi się podoba bo świetnie oddaje charakter powieści. Czy w takim razie jest to powieść bez wad? Oczywiście nie, dla mnie troszkę za dużo było tej 'namiętności', ale powieść została tak skonstruowana i napisana, że zalety zdecydowanie tę wadę przykrywają.
Podsumowanie: "W labiryncie obłędu" to perfekcyjnie skonstruowane studium rozwoju szaleństwa. To wspaniale przedstawiona i oddająca klimat powieści Toskania. To bohaterowie, którym nie możemy ufać. To powieść pełna namiętności, która zwodzi nas od początku do końca, i którą szczerze POLECAM! Tak manipulowana fabułą mogę być zawsze.
Ocena: 9/10
Pewnego dnia tajemniczy przybysz z Włoch przekazuje mu wiadomość, że Karolina, dawna dziewczyna Wojtka, potrzebuje jego pomocy. Młoda, ale odnosząca już sukcesy malarka pracuje obecnie w Toskanii, na jesieni planuje dużą wystawę we Florencji i wydaje się ostatnią osobą, która mogłaby wymagać psychoterapii. Cała sprawa pachnie szytą grubymi nićmi mistyfikacją, mimo to Wojtek postanawia pojechać do hotelu, w którym miała zatrzymać się Karolina. Niedługo potem zaczynają mnożyć się pytania bez odpowiedzi.
(opis wydawcy)
W "Labiryncie obłędu" zaczyna się jak najlepszy thriller. Do Wojciecha Krzewińskiego, psychoterapeuty, przychodzi nieznajomy mężczyzna. Człowiek ten zwraca się do niego z prośba o pomoc dla Karoliny, dawnej dziewczyny lekarza. Karolina i Wojtek rozstali się rok wcześniej, a powodem były niekonwencjonalne próby stosowane przez psychoterapeutę, mające na celu pomoc mu w zrozumieniu leczonych przez niego pacjentów. Dziewczyna nie mogąc znieść kolejnych destrukcyjnych prób podejmowanych przez Wojtka, które omal nie skończyły się dla niego, a może i dla niej śmiercią, opuszcza go i wyjeżdża do Toskanii. Lekarz nie potrafi zrozumieć, co takiego mogło się wydarzyć we Włoszech, że ta spontaniczna, pełna życia, kolorowa Karolina zmieniła się - wg słów nieznajomego - w owładniętą obłędem dziewczynę. Jest to dla niego tym bardziej nie do uwierzenia, że przez cały ten czas utrzymywali kontakt mailowy.
W powieści p. Kosowskiej narracja odbywa się dwutorowo. Pierwsza jest prowadzona przez Wojciecha Krzewińskiego, a druga przez Karolinę. Dzięki temu mamy możliwość przyglądania się historii z dwóch punktów widzenia. Lekarz oprócz wspominania swojej relacji z dziewczyną, czyta jej pamiętnik, z którego dowiadujemy się i możemy śledzić rozwój jej obłędu, a to czyta się fenomenalnie. Autorka, jak w najlepszym thrillerze wciąga nas w intrygę, miesza bohaterce jak i nam w głowach, perfekcyjnie przedstawia studium rozwoju choroby psychicznej, ... ale czy na pewno choroby? Oderwanie się w tym momencie od książki jest fizycznie niemożliwe. Pani Kosowska miesza świat rzeczywisty z iluzją tak sugestywnie, że sami nie wiemy czy to sen, czy jawa, wytwór chorej wyobraźni, a może dziwna, niezrozumiała, zaplanowana intryga? Ale po co, dlaczego? Tego dowiadujemy się dopiero na końcu książki. Razem z nami tę zagadkę próbuje rozwiązać Wojciech Krzewiński.
W powieści p. Kosowskiej narracja odbywa się dwutorowo. Pierwsza jest prowadzona przez Wojciecha Krzewińskiego, a druga przez Karolinę. Dzięki temu mamy możliwość przyglądania się historii z dwóch punktów widzenia. Lekarz oprócz wspominania swojej relacji z dziewczyną, czyta jej pamiętnik, z którego dowiadujemy się i możemy śledzić rozwój jej obłędu, a to czyta się fenomenalnie. Autorka, jak w najlepszym thrillerze wciąga nas w intrygę, miesza bohaterce jak i nam w głowach, perfekcyjnie przedstawia studium rozwoju choroby psychicznej, ... ale czy na pewno choroby? Oderwanie się w tym momencie od książki jest fizycznie niemożliwe. Pani Kosowska miesza świat rzeczywisty z iluzją tak sugestywnie, że sami nie wiemy czy to sen, czy jawa, wytwór chorej wyobraźni, a może dziwna, niezrozumiała, zaplanowana intryga? Ale po co, dlaczego? Tego dowiadujemy się dopiero na końcu książki. Razem z nami tę zagadkę próbuje rozwiązać Wojciech Krzewiński.
"W labiryncie obłędu" to nie tylko świetnie skrojona powieść z dreszczykiem, tajemnicą, dawnym, niewypalonym jeszcze uczuciem. To powieść pełna namiętności, żaru, swoistej frywolności, a nawet wyuzdania, to również sugestywnie opisane piękno Włoch. Czytając przenosimy się do tej wspaniałej, słonecznej, ale i niebezpiecznej Toskanii. Autorka bardzo dobrze pokazuje i łączy te dwa oblicza miasta, tak jak i dwa oblicza posiada Karolina. Toskania zdaje się być synonimem bohaterki. Z jednej strony Karolina jest piękna, kolorowa, wesoła, oddana sztuce, czyli taka jaką pokochał i jaką pamięta Wojciech, a z drugiej pełna namiętności, wyzwolona, żywiołowa dziewczyna, w jaką przeobraziła się, mieszkając w Toskanii.
Muszę również wspomnieć o okładce, która bardzo mi się podoba bo świetnie oddaje charakter powieści. Czy w takim razie jest to powieść bez wad? Oczywiście nie, dla mnie troszkę za dużo było tej 'namiętności', ale powieść została tak skonstruowana i napisana, że zalety zdecydowanie tę wadę przykrywają.
Podsumowanie: "W labiryncie obłędu" to perfekcyjnie skonstruowane studium rozwoju szaleństwa. To wspaniale przedstawiona i oddająca klimat powieści Toskania. To bohaterowie, którym nie możemy ufać. To powieść pełna namiętności, która zwodzi nas od początku do końca, i którą szczerze POLECAM! Tak manipulowana fabułą mogę być zawsze.
Ocena: 9/10
Inne książki Jolanty Kosowskiej:
Taki entuzjazm płynie z Twojej recenzji, że aż nabrałam wielkiej ochoty by ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę po tak pochlebnej ocenie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Martyna Carlli
Skuś się, skuś! :)
UsuńUdało Ci się u mnie namówić moja droga. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i mam nadzieję, że będzie Ci się podobała:)
Usuń.. I ja też czuję się skuszona tą lekturą :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńPo tak entuzjastycznej recenzji nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po Labirynt! Zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuńOjjj tak, mnie się bardzo podobało:)
UsuńMnie również zachęciłaś i na pewno sięgnę po tę książkę. Lubię takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Ciekawe czy tak samo Ci się spodoba:)
UsuńMusi to być naprawdę sugestywna książka! Zachęciłaś do przeczytania! A przy tym Twoja recenzja jest świetnie napisana :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, miło czytać takie słowa :*
UsuńNie słyszałam nawet wcześniej o tym tytule.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? To cieszę się, że usłyszałaś o nim akurat ode mnie, polecam :)
Usuńnie znam autorki i książek, ale myślę,że mogłabym przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTo kolejna książka p. Kosowskiej, którą polecam :)
UsuńKusisz tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że skutecznie bo uważam, że jest warta zainteresowania:)
UsuńDość dziwna książka i raczej nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/11/torby-pokrowce-wystroj-wnetrz-youpibagpl.html
Czasem warto próbować :)
UsuńNo proszę, nie przypuszczałam, że fabuła okaże się aż tak dobra. Lubię, kiedy autorzy wodzą nas za noc. Zapisuję tytuł na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńPani Kosowskiej to się udało:)
UsuńW takim razie muszę rozejrzeć się za ta książką!
OdpowiedzUsuńOdwiedzaj profil autorki, często organizuje konkursy ze swoimi książkami :)
UsuńO, warto wiedzieć:)
Usuń9na10 to wysoka nota.
OdpowiedzUsuńJak książka jest dobra to nie mam oporów;)
UsuńZapowiada się naprawdę ciekawie, więc chętnie sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Życzę miłych wrażeń :)
UsuńPrzeczytałam "Niepamięć" tej autorki i byłam urzeczona.
OdpowiedzUsuńJa również <3
UsuńPo Twojej recenzji wydaje się być bardzo ciekawa ;) Jak tylko zobaczę ją na półce sklepowej - od razu kupię ;)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
Usuńjestem bardzo ciekawa tej pozycji :) choć wydawałoby się że to nie moje klimaty to chyba się skuszę po Twojej recenzji, dziękuję więc za nią! :*
OdpowiedzUsuńproszę:* Mam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona lekturą jak ja:)
Usuń