Pierwsze książkowe spotkanie z autorem, którego wcześniejszych powieści nie znamy jest podszyte niepewnością, ale i nadzieję. Czy książka nam się spodoba? Czy styl pisania będzie nam odpowiadał? Czy fabuła będzie wciągająca? Czy obietnica świetnej lektury, którą wyczytaliśmy na okładce się spełni? A na okładce książki Małgorzaty Rogali czytamy takie słowa: "Ważka" - z wielowątkową fabułą, sympatyczną parą głównych bohaterów i wyrazistym tłem obyczajowym to jedna z tych powieści, od których nie sposób się oderwać. A na końcu i tak okaże się, że autorka skutecznie wywiodła czytelników w pole. Tomasz Radochański (nowalijki.blogspot.com).
Czyż takie słowa nie są zachęcające?
"Ważka" Małgorzaty Rogali jest trzecią częścią cyklu, którego bohaterami są starsza aspirant Agata Górska oraz komisarz Sławek Tomczyk. Mimo, iż autorka miejscami nawiązuje do poprzednich części to jednak brak lektury wcześniejszych tomów zupełnie nie przeszkadza w czytaniu "Ważki". Fabuła książki kręci się wokół śmierci dziennikarza, człowieka bez skrupułów, którego moralność i etyka zawodowa są co najmniej wątpliwe.
Musze przyznać, że początkowo lektura "Ważki" bardzo mnie męczyła. Natłok bohaterów, powiązanych ze sobą różnorakimi więzami utrudniał mi zagłębienie się w zagadce. Co chwila musiałam cofać się, aby przypomnieć sobie danego bohatera, który pojawiał się w kolejnym kontekście. Miałam wrażenie, że czytam kryminalną wersję "Mody na sukces", w której każdy z każdym jest skoligacony. Po początkowych trudnościach, zorientowaniu się kto z kim i dlaczego się zna było łatwiej. Lektura była ciekawa, ale niestety mało wciągająca.
Kryminalna część książki przeplatała się z częścią obyczajową, w której główni bohaterowie przyciągali się i odpychali, chcieli być razem, ale im nie wychodziło. Połączenie to, na szczęście, wypadło bardzo udanie i co najważniejsze naturalnie. Wątków w książce jest jednak dużo więcej, dla mnie, za dużo. Przez mnogość różnych historii ucieka nam główny wątek zabójstwa. W książce brakuje napięcia, oczekiwania, zastanawiania się kto zabił. Co chwila czytamy i dowiadujemy się czegoś nowego o kolejnym bohaterze, który jest związany z tym wcześniejszym, a z nim będzie związany kolejny, który również będzie miał coś wspólnego z tym pierwszym. Trzeba jednak przyznać, że autorka ciekawie łączyła w bohaterach zarówno pierwiastek dobra jak i zła. Nikt nie jest taki, jak nam się na pierwszy rzut oka wydaje. Każdy niesie w sobie tajemnicę i posiada drugie oblicze, co sprawia, że nie możemy nikogo z nich wykluczyć z grona podejrzanych.
Musze przyznać, że początkowo lektura "Ważki" bardzo mnie męczyła. Natłok bohaterów, powiązanych ze sobą różnorakimi więzami utrudniał mi zagłębienie się w zagadce. Co chwila musiałam cofać się, aby przypomnieć sobie danego bohatera, który pojawiał się w kolejnym kontekście. Miałam wrażenie, że czytam kryminalną wersję "Mody na sukces", w której każdy z każdym jest skoligacony. Po początkowych trudnościach, zorientowaniu się kto z kim i dlaczego się zna było łatwiej. Lektura była ciekawa, ale niestety mało wciągająca.
Kryminalna część książki przeplatała się z częścią obyczajową, w której główni bohaterowie przyciągali się i odpychali, chcieli być razem, ale im nie wychodziło. Połączenie to, na szczęście, wypadło bardzo udanie i co najważniejsze naturalnie. Wątków w książce jest jednak dużo więcej, dla mnie, za dużo. Przez mnogość różnych historii ucieka nam główny wątek zabójstwa. W książce brakuje napięcia, oczekiwania, zastanawiania się kto zabił. Co chwila czytamy i dowiadujemy się czegoś nowego o kolejnym bohaterze, który jest związany z tym wcześniejszym, a z nim będzie związany kolejny, który również będzie miał coś wspólnego z tym pierwszym. Trzeba jednak przyznać, że autorka ciekawie łączyła w bohaterach zarówno pierwiastek dobra jak i zła. Nikt nie jest taki, jak nam się na pierwszy rzut oka wydaje. Każdy niesie w sobie tajemnicę i posiada drugie oblicze, co sprawia, że nie możemy nikogo z nich wykluczyć z grona podejrzanych.
Największym minusem "Ważki" jest brak napięcia; nie mamy chęci do zarwania nocy aby się dowiedzieć, co będzie dalej. Mamy za to dobrze, powiedziałabym nawet rzemieślniczo skonstruowaną fabułę, która krok po kroku prowadzi do rozwiązania. Zakończenie, chociaż w zamyśle miało być pewnie zaskakującym i nieoczekiwanym, to niestety nie wzbudza specjalnych emocji. Ot, tak po prostu, koniec historii.
Podsumowanie: Dobrze
skonstruowana fabuła z dużą liczbą bohaterów, których nie można jednoznacznie podzielić
na dobrych i złych. Połączenie wątku kryminalnego z obyczajowym udane. Brak
napięcia powoduje jednak, że lektura jest mało wciągająca.
Ocena: 6/10
Nie wiem, czy czytałaś poprzednie tomy tej serii, bo jeśli nie, to może dlatego miałaś problem z natłokiem bohaterów, bo ciężko wtedy ogarnąć kto jest kim. A co do braku napięcia, ja akurat mam inne zdanie na ten temat. Mi wszystko ładnie zagrało. Ale to widocznie indywidualna kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale nie sądzę by to coś zmieniło. Dla mnie mnogość bohaterów, w których każdy z każdym jest w jakiś sposób powiązany było czymś zupełnie nierzeczywistym. Co do kryminałów mam bardzo wysoko postawioną poprzeczkę i ten niestety do niej nie doskoczył;) Dobrze, że mamy różne gusta bo dzięki temu dyskusje o książkach są ciekawsze:)
UsuńMyślę, że nie zajrzę do książki. Brak emocji a poza tym wszystkiego nawalone to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJak już ogarniesz kto jest z kim związany to później leci;) Nie jest to lektura wywołująca większe emocje, ale bardzo porządnie napisana
UsuńRaczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMnie wciągnęła i czekam na kolejny tom. :)
OdpowiedzUsuńA czytałaś pierwsze 2?
Usuńja chciałabym przeczytać całą serię, liczę na to ze znajdę ją w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńJeżeli u mnie w bibliotece będzie coś jeszcze to również pożyczę. "Ważka" nie była zła, nie sprostała tylko moim oczekiwaniom na dobry kryminał;) Chciałabym jeszcze spróbować "Dobrą matkę"
UsuńMam dokładnie tak jak Maria - ciekawi mnie cała seria i liczę, że po takim czasie znajdę ją w bibliotece. Sama się nie ustosunkuję, bo nic autorki jeszcze nie czytałam, ale słyszałam sporo pozytywów. Jestem jednak ciekawa co z tego wyniknie. :)
OdpowiedzUsuńU mnie "Wazka" była pierwsza, ale nie skreślam tej serii, jak będzie okazja to przeczytam coś innego:)
Usuń